Wisła Puławy – GKS Jastrzębie Zdrój 0:1 (0:1)
Bramka: Szymura 19
Wisła: Madejski – Smektała, Żemło, Pielach, Poznański, Sulkowski, Litwiniuk (72 Szczotka), Patejuk, Popiołek (88 Brzeski), Zulciak (55 Sedlewski), Hirsz (64 Ploj)
GKS J.: Drazik – Pacholski, Ali, Szczepan (90 Dzida), Szymura, Kulawiak, Tront, Semeniuk, Gancarczyk (70 Ruda), Mazurkiewicz, Jadach (88 Salmikivi)
Żółte kartki: Żemło, Litwiniuk, Sulkowski, Popiołek – Szczepan, Jadach, Semeniuk
Sędziował: Paweł Kukla z Krakowa
Widzów: 600
Kibice zgromadzeni na stadionie MOSiR w Puławach spodziewali się ciekawego widowiska. Gospodarze w ostatnich spotkaniach zanotowali zwyżkę formy, a GKS mimo, że w ostatniej serii spotkań przegrał u siebie z drugą w tabeli Wartą Poznań, gra bez kunktatorstwa. Wiosną podopieczni Jarosława Skrobacza wygrali cztery mecze, a dwa razy schodzili z boiska jako pokonani. Trzeba jednak podkreślić, że ekipie z Jastrzębia Zdroju na wyjazdach trudno strzelić gole – w 12 spotkaniach jej bramkarz tylko cztery razy wyjmował piłkę z siatki. Jednak puławianie mają dobrych napastników, ale do tej pory nie imponowali oni formą strzelecką.
Na początku potyczki przeważali miejscowi. W 3. minucie niecelnie z rzutu wolnego uderzał Iwan Litwiniuk, a następnie obrońcy przyjezdni w ostatniej chwili powstrzymali szarżującego Roberta Hirsza. Następnie do głosu doszedł GKS. Sebastian Madejski wybił piłkę po strzale Frida Aliego, a dobitkę jednego z graczy gości zablokował Piotr Żemło. W 18. min. bramkarz Wisły nie dał się zaskoczyć Danielowi Szczepanowi.
Niestety w 19. min. przyjezdni dopięli celu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Kamil Szymura "szczupakiem" skierował futbolówkę do bramki.
Biało-niebiescy próbowali doprowadzić do wyrównania, ale defensywa klubu z Jastrzębia Zdroju była czujna, a piłka po strzale z rzutu wolnego Sylwestra Patejuka odbiła się od muru.
W 34. min. przed szansą na gola stanął Hirsz, ale ostatecznie napastnik "Dumy Powiśla" posłał piłkę nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Grzegorza Drazika. Po pierwszych, wyrównanych 45-minutach było 0:1.
Po zmianie stron puławianie ruszyli do natarcia. W 47. min. z rzutu rożnego piłkę w pole karne zagrał Bartosz Sulkowski, lecz Patejuk "główkował" w poprzeczkę. To się mogło zemścić w 52. min, ale sytuacji sam na sam z Madejskim nie wykorzystał Szczepan.
Wiślacy wciąż atakowali, jednak uderzenia Sulkowskiego i Adriana Popiołka padały łupem bramkarza GKS. Goście czasami kontrowali, jednak głównie skupiali się na obronie skromnego prowadzenia. I to się im ostatecznie udało i z Puław wracają z kompletem punktów.
Kolejną batalię o punkty Wisła stoczy już w najbliższy piątek (godzina 19), mierząc się w Pruszkowie, z także jeszcze niepewnym drugoligowego bytu, Zniczem.
Pozostałe sobotnie wyniki II ligi
Radomiak – Stal Stalowa Wola 2:2 (Mazan 21, 54 z rzutu karnego – Dziubiński 2, Łętocha 77)
Siarka Tarnobrzeg – Gryf Wejherowo 1:2 (Cupriak 60 – Okuniewicz 35, Ciarkowski 58)
Legionovia – Gwardia Koszalin 4:1 (Waleńcik 32, Vasilj 71, 73, Martynek 90 – Ziętarski 18)
Olimpia Elbląg – ŁKS Łódź 0:5 (Radionow 2, 67, Pyrdoł 31, 71, Rozwandowicz 80 z rzutu karnego)
ROW Rybnik – GKS Bełchatów 1:0 (Brychlik 41)
Warta Poznań – Znicz Pruszków 1:1 (bramka dla Warty, Cierpka 25 z rzutu karnego)
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?