Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkanie z Adamem Woronowiczem w kinie "Bajka"

Sylwia Hejno
Pucio  i Miauczyński (z prawej) są brutalni i rozżaleni
Pucio i Miauczyński (z prawej) są brutalni i rozżaleni materiały prasowe
Pamiętamy go jako księdza Jerzego Popiełuszkę w "Popiełuszce. Wolność jest w nas". I w rewelacyjnej roli ojca w "Braciach Karamazow" lubelskiego Teatru Provisorium. Teraz Adam Woronowicz jako zniewieściały frustrat w najnowszym filmie Koterskiego przekonuje, że "Baby są jakieś inne". Dlaczego? Opowie dzisiaj (poniedziałek) po specjalnym seansie w Kinie Bajka.

Droga ciągnie się długo. Na przednich siedzeniach widzimy dwóch facetów w średnim wieku - pierwszy to agresywny w słowach macho (Robert Więckiewicz), drugi, ten za kółkiem, to jego przeintelektualizowany, o wiele cichszy kompan (Adam Woronowicz). Dlaczego tak psioczą na kobiety? Skąd w nich tyle brutalności, a nawet wulgarności?

Powodów jest mnóstwo - baby noszą podwójne imiona i nazwiska i ich pełnym odczytaniem wypełniają przekaz w wieczornych wiadomościach. Noszą marynarki z wypchanymi ramionami. Lepiej sypiają w nocy. Za dużo mówią. Fatalnie prowadzą. Zabierają ojcom dzieci w sądach. Straszą i uwodzą patrząc tajemniczo z bilbordów. A przy tym wszystkim wyzbywają się kobiecości, żeby udowodnić facetom, że i tak są do niczego.

Stłamszeni panowie wywlekają wszystko, co najgorsze w kobietach, obmawiają ich psychikę, zachowanie i fizjologię. Nie ulegajmy jednak złudzeniu - w rzeczywistości to bardzo bolesna komedia o mężczyznach. O takich, którzy zostają wyśmiani na komisariacie, gdy przyszli złożyć zeznanie, że bije ich żona.

Adam Wornonowicz gra tym razem u Marka Koterskiego najbardziej emblematyczną rolę Adasia Miauczyńskiego, który jest sumą wszystkich męskich lęków i obsesji razem wziętych. W "Nic śmiesznego" Adaś-nieboszczyk (Cezary Pazura) rozliczał się z nieudanym życiem. W "Ajlawju" (również Pazura) czekał na wielką miłość. Z kolei w "Dniu świra" (Marek Kondrat) z powodu nerwicy nie był w stanie przeżyć spokojnie pięciu minut. A zawsze na dnie tego męskiego piekła dyskretnie rozlega się śmiech odległej i władczej kobiety.

Adam Woronowicz przyjechał do Lublina, żeby zagrać w "Braciach Karamazow" podczas Konfrontacji Teatralnych. - Z radością przyjął zaproszenie na spotkanie z publicznością, aby najpierw przedstawić film, a po projekcji podyskutować o jego walorach i ewentualnych wadach, choć pierwsi widzowie twierdza, że ich praktycznie nie ma - piszą organizatorzy spotkania.

Seans "Baby są jakieś inne" i spotkanie z Adamem Woronowiczem, poniedziałek, g. 20.30, kino Bajka, bilety 18/20 zł


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski