Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa rodziców zastępczych z Radawca, oskarżonych o znęcanie się nad dziećmi, wraca do prokuratury

Agnieszka Kasperska
Rodzice mieli bić dzieci,ograniczać im jedzenie, zamykać w pokoju i wyzywać. Sprawa wraca do prokuratury
Rodzice mieli bić dzieci,ograniczać im jedzenie, zamykać w pokoju i wyzywać. Sprawa wraca do prokuratury JB
Ta sprawa poruszyła całą Polskę. W październiku ub. roku lubelska prokuratura oskarżyła 37-letnia Małgorzatę P., i jej męża 41-letniego Witolda P. o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dwunastką dzieci oddanym im pod opiekę, w ramach niespokrewnionej rodziny zastępczej. Dziś Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że pozbawiono małżonków prawa do obrony, uniemożliwiając im zapoznanie się z materiałami dotyczącymi postępowania i skierował sprawę do prokuratury.

Jak twierdzą śledczy, kobieta od kwietnia 2006 r. do października 2013 r. uderzała dzieci pięścią w głowę, szarpała za uszy i włosy. Za karę zamykała w pokoju, z którego nie mogły wychodzić nawet do toalety. Maluchy miały być też wyzywane. Ograniczano im jedzenie, dostęp do kąpieli, zabawek i innych przedmiotów codziennego użytku.

Podobne zarzuty usłyszał także Witold P., który miał ponad to bić dzieci paskiem po pośladkach i karać kilkugodzinnym klęczeniem z rękoma wzniesionymi ku górze.

Prokuratura ustaliła też, że dzieci powierzone małżeństwu z Radawca Małego były wykorzystywane do pracy w gospodarstwie rolnym.

Małżonkowie, którym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności nie przyznali się do winy. - Złożyli wyjaśnienia kwestionujące okoliczności podane przez pokrzywdzonych - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Czworo pokrzywdzonych to osoby pełnoletnie, natomiast pozostali to dzieci w wieku od 8 do 16 lat. Małoletni w toku śledztwa zostali przesłuchani przez Sąd w obecności psychologa.

Biegli stwierdzili, że zeznania małoletnich w sensie psychologicznym są wiarygodne. Akt oskarżenia trafił do sądu. Tam jednak po analizie dokumentów dostarczonych przez śledczych uznano, że sprawa powinna zostać zwrócona do prokuratury, po to, by uzupełniła ona materiały z postępowania przygotowawczego. Prokuratura odwołała się od tej decyzji.

- Dziś Sąd Okręgowy utrzymał jednak decyzję w mocy - informuje Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. - Prokuratorzy będą musieli m.in. przesłuchać dodatkowych świadków.

Sąd uznał także, że uniemożliwiając małżonkom P. zapoznanie się z materiałami dotyczącymi tego postępowania - o co wnosił ich obrońca - naruszono ich prawo do obrony i pozbawiono prawa do składania wniosków dowodowych.

Prokuratura ma teraz czas na uzupełnienie dokumentów. Potem sprawa trafi ponownie do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski