Aleksiej Bałabanow to jeden z tych reżyserów, którzy bezlitośnie mierzą się z postsowiecką rzeczywistością. Jego filmy są realistyczne, surowe, wypełniają je brutalność i okrucieństwo. Z tego, co stanowi jego znak rozpoznawczy, często czyni mu się zarzut. Na lubelskim "Sputniku" w Chatce Żaka zobaczymy jego "Rzekę" i "Też chcę".
Tak, jak wiele swoich poprzednich filmów, "Też chcę" Bałabanow nakręcił szybko i zatrudnił niezawodowych aktorów. Jego najnowsze dzieło opowiada o pielgrzymce do tajemniczej Dzwonnicy Szczęścia, która "zabiera" wszystkich, którzy próbują do niej dotrzeć. W wyprawie biorą udział jednak nie jacyś namaszczeni wybrańcy, a społeczne wyrzutki: bandyta Sańka, uliczny grajek Sioma, alkoholik Matwiej i jego stary ojciec oraz Luba, prostytutka z tytułem magistra filozofii.
Tę historię można by porównać ze "Stalkerem" Tarkowskiego, gdyby nie to, że malowniczą, sielską zieleń zastępuje śnieżna pokrywa, a święte miejsce okazuje się ruiną... Prztyczek w nos od Bałabanowa dostaje również rosyjska cerkiew, a ogólna wymowa tułaczki gromady odszczepieńców w poszukiwaniu szczęścia nie pozostawia nadziei. Nic dziwnego. Ze względu na gorzką diagnozę kondycji swojej współczesnej ojczyzny Bałabanow doczekał się przydomka największego pesymisty rosyjskiego kina.
Akcja "Rzeki" opartej na powieści Wacława Sieroszewskiego, rozgrywa się w jakuckiej tajdze w XIX w. Towarzyszy jej antropologiczna obserwacja codziennego życia w kolonii trędowatych i miłosny melodramat. Młoda, zdrowa dziewczyna zakochuje się w jednym z chorych i wkrótce urodzi jego dziecko, gdy niespodziewanie przyjeżdża jego żona. Tragedia jest nieuchronna...
Miłość to główny wątek "Beduina" w reżyserii Igora Wołoszyna. Tym razem chodzi o miłość matki, Rity, do umierającej córki. Dla niej jest gotowa nawszystko. Rita godzi się zostać surogatką. Decyduje się na szalony krok, aby znaleźć uzdrowiciela w dalekiej Jordanii. To kobiecość, w przeciwieństwie do brutalnego, męskiego świata w kinie Bałabanowa, jest u Igora Wołoszyna źródłem największej siły. - Moim zdaniem, to jest naprawdę ciężki film i nie jest to historia całkiem uniwersalna.(...)doszliśmy do wniosku, że chcemy pokazać historię ludzi, którzy żyją obok nas, pokazać chorobę dzisiejszego społeczeństwa - powiedział Igor Wołoszyn w wywiadzie dla kwartalnika "respublica nowa".
Widzowie przeniosą się także do niewielkiego górniczego miasteczka lat 40. XX w., w którym dwójka podrostków marzy o szczęśliwym życiu ("Powstań, umrzyj, zmartwychwstań", reż. Witalij Kaniewski) i poznają Lenina jako ogarniętego demencją sędziwego dziadka ("Cielec" reż. Aleksander Sokurow.)
Całości obrazu Rosji dopełnia "Konwój" Aleksieja Mizgiriowa. Prezentuje on Moskwę daleką od turystycznych widoków. To raczej moloch, w którym kłopoty czekają na człowieka, i gdzie łatwo niechcący zabrnąć w którąś z brudnych, wąskich uliczek. Główny bohater, brutalny i bezduszny oficer, skrywa głęboki, osobisty dramat.
Lubelska replika IV Festiwalu Filmów Rosyjskich "Sputnik nad Polską", 12-31.01
- 26.01 (sobota), g. 19.00, "KONWÓJ" reż. Aleksiej Mizgiriow
- 27.01 (niedziela), g. 19.00, "CIELEC" reż. Aleksander Sokurow
- 28.01 (poniedziałek), g. 18.00, "TEŻ CHCĘ" reż. Aleksiej Bałabanow
- 29.01 (wtorek), g. 18.00, "BEDUIN" reż. Igor Wołoszyn
- 30.01 (środa), g. 19.00, "RZEKA" reż. Aleksiej Bałabanow
- 31.01 (czwartek), g. 19.00, "POWSTAŃ, UMRZYJ, ZMARTWYCHWSTAŃ" reż. Witalij Kaniewski
ACK "Chatka Żaka", ul. Radziszewskiego 16, bilety 10-12 zł, karnet 40 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
