Kobiety spotykają się w nocnym pociągu z Moskwy do Petersburga. Zostają okradzione, a Lisa poczuwa się do przygarnięcia Wiki, aż nie zdobędzie pieniędzy, aby wyrobić sobie nowe dokumenty. Lądują we wspólnym mieszkaniu. Całe szczęście, że Lisa pracuje w muzeum etnografii i specjalizuje się w poznawaniu obcych kultur, bo ta umiejętność bardzo jej się przyda...
Lisa ma dobry gust, jest introwertyczką i kocha sztukę, podczas gdy Wika jest wielbicielką pijaństwa i kiczu. Ma jednak w sobie jakiś dziki urok, który widocznie Lisę pociąga. W jej życiu dochodzi do małej rewolucji: zaczyna imprezować z nową koleżanką, starając się przy okazji wtłoczyć jej do głowy nieco humanistycznej wiedzy.
Jak wygląda ten współczesny konflikt klasy robotniczej i inteligencji w wizji Smirnowej? Przede wszystkim kobieta ze wsi doskonale umie się odnaleźć w trybie nocnych rozrywek miasta, podczas gdy mieszczka z krwi i kości tego nie potrafi. Kryzys komunikacji między ni-mi jest oczywisty. "Jeśli musisz coś tłumaczyć, to znaczy, że jest to coś, czego nie powinnaś tłumaczyć" - tę puentę, za rosyjską poetką Zinaidą Gippius powtarza Lisa zmaltretowana grubiaństwem Wiki. Jedyny możliwy finał z udziałem doprowadzonej do ostateczności kobiety musi być tyle rozpaczliwy, co tragikomiczny.
Samym Rosjanom autoironia się spodobała. Film zdobył nagrody na festiwalach filmowych w Moskwie i Soczi.
"Kokoko", replika festiwalu "Sputnik" w Chatce Żaka, środa, godz. 18.00, bilet 10-12 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?