Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Start Lublin–Asseco Gdynia. Koszykarze z Lublina przegrywają ósmy raz z rzędu

DH
archiwum
To już nie dołek, to poważny kryzys. Start Lublin przegrał ósme spotkanie z rzędu, a szesnaste w sezonie. Tym razem czerwono-czarni ulegli 69:81 w domowym spotkaniu z Asseco Gdynia.

Podopieczni Dusana Radovicia weszli w mecz bardzo dobrą pierwszą kwartą. Asseco otworzyło wynik rzutem za trzy, a odpowiedź szybko wystosował Nikola Jeftić. W początkowej fazie obie ekipy odznaczały się słabą skutecznością. Start rozkręcał się wolno, ale ożywiający impuls dał dwoma „trójkami” kapitan zespołu, Marcin Salamonik.

Pobudzeni czerwono-czarni zaczęli dominować gości. Kolejnymi rzutami zza obwodu popisywali się Grzegorz Małecki (3x3) i Marko Popović. Ostatecznie aż 6 na 9 celnych rzutów w pierwszej kwarcie gracze Startu trafili za trzy. Pochwalić ich należy także za agresywną, skuteczną grę w defensywie.

Druga kwarta była zdecydowanie gorsza. Lublinianie rozpoczęli nieźle, uzyskując jedenastopunktowe prowadzenie, ale później to Asseco notowało trafienie za trafieniem. Kluczowym momentem były trzy punkty rzucone przez Filipa Matczaka, dzięki którym goście zbliżyli się do Startu na zaledwie jedno oczko.

To ośmieliło gdynian, a w szeregi zespołu Radovicia wlało sporo nerwowości. Efekt był taki, że Start, mimo sytuacji, nie potrafił wykończyć prostych pozycji, a przyjezdni wyszli na prowadzenie, które przekuli w różnicę siedmiu punktów. Poza tym w zespole gospodarzy widać było wyraźne zmęczenie, mimo stałego rotowania składem.

Lublinianie szybko i skutecznie wzięli się za odrabianie strat. Najpierw dwukrotnie spod kosza trafił Grzegorz Małecki, a sekundy później, po kontrze, swoją „dwójkę” dorzucił Marcin Salamonik. Ten sam zawodnik wyprowadził Start na jednopunktowe prowadzenie, szybko „odbite” rzutem zza koła Przemysława Frasunkiewicza.

I tyle było niestety dobrej gry Startu z Asseco. Choć wydawało się, że czerwono-czarni wrócili do gry, nic takiego się nie stało. Gdynianie cały czas trzymali miejscowych na dystans kilku punktów, a trzecią część skończyli z dziesięciopunktową przewagą.

W ostatniej kwarcie Start nie składał broni, ale zawodziła skuteczność. Z drugiej strony, dobrze w obronie prezentowali się gdynianie. Wynik cały czas utrzymywał się na różnicy około dziesięciu punktów, momentami rosnąc na korzyść Asseco. Zawodnicy Startu nie potrafili odrobić straty i przegrali ósme spotkanie z rzędu.

Start Lublin – Asseco Gdynia 69:81 (24:17, 7:21, 18:21, 20:21)
Start: Małecki 17, Salamonik 16, Jeftić 11, Popović 9, Kellogg 9, Trojan 4, Grzeliński 2, Czujkowski 1, Poole 0, Ciechociński 0.
Asseco: Matczak 25, Frasunkiewicz 13, Kowalczyk 9, Szczotka 9, Kaplanović 8, Żołnierewicz 7, Parzeński 5, Hickey 4, Jankowski 0, Konopatzki 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski