18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężkie jest życie młodego doktoranta

Kamil Kudyba
Doktoranci wiele badań finansują z własnej kieszeni
Doktoranci wiele badań finansują z własnej kieszeni Sławomir Seidler
W Lublinie ponad 500 osób decyduje się co roku na studia doktoranckie. Prawie 90 procent z nich zdobywa wymarzony tytuł. Dlaczego studiują? Bo chcą poszerzyć wiedzę, zaspokoić ambicję lub zwiększyć swoje szanse na rynku pracy. Ale życie doktoranta nie jest łatwe.

Do ich podstawowych obowiązków należy zaliczanie kolejnych semestrów, prowadzenie zajęć dydaktycznych oraz badań i publikowanie ich wyników. - Ale jak zawsze, wszystko rozbija się o pieniądze. Jeśli ma się odrobinę szczęścia i uda się pozyskać granty na prowadzenie ciekawych badań, to wtedy można się rozwijać i publikować swoje wyniki w renomowanych czasopismach. Niestety, najczęściej ich brakuje i taki przyszły doktor przez kilka lat nie robi nic i dopiero przed rozpoczęciem przewodu zaczyna ciężko pracować. A badania i tak w większości pokrywa się z własnej kieszeni - nie ma złudzeń Krystian, doktorant z Uniwersytetu Przyrodniczego.

Władze uczelni zauważają ten problem, ale jednocześnie stwierdzają, że wiele zależy od determinacji i zaangażowania samego doktoranta i jego promotora.

- Pamiętajmy, że ze stypendium doktoranckiego powinno się też finansować część badań - zauważa Krzysztof Gołacki, prorektor ds. studenckich i dydaktyki UP. - Na każdy konkurs wysyłamy ok. 60 zgłoszeń i wydaje mi się, że skuteczność mamy też całkiem dobrą. Może problemem jest to, że ministerstwo nauki wymaga, żeby przewód doktorski był otwarty przed przyznaniem grantu. Być może, gdyby doktoranci i ich promotorzy mieli odpowiednio wcześniej wizję badań, byłoby to łatwiejsze. Nie zapominajmy też, że doktoranci mogą zgłaszać się do Urzędu Marszałkowskiego po pomoc - dodaje prorektor.

Innym problemem, z którym borykają się doktoranci, jest znalezienie satysfakcjonującej pracy. Szansa zostania na uczelni jest nikła.

- Mamy teraz niż demograficzny, więc większość zajęć jest prowadzona przez normalnych pracowników naukowych i dla doktorantów nie wystarcza już godzin - dodaje Adam, doktorant z UP.
Znalezienie pracy poza uczelnią też bywa problemem.

- Mam akurat szczęście, że mój szef wspiera dokształcanie pracowników i nie jestem z tego powodu w jakikolwiek sposób szykanowana. Ale znam też przypadki, że ludzie nie przyznają się do studiów doktoranckich. Pracodawca szuka przeważnie osób dyspozycyjnych cały czas, a o to jest trudno na studiach. Czasami odstrasza też sam tytuł doktora. Niektórzy szefowie nie lubią osób, które mają zbyt wysokie kwalifikacje. Ale to już chyba zależy od samego pracodawcy - dodaje Anna, doktorantka pracująca w szkole.

Mimo to wielu doktorantów dobrze ocenia swoje studia, a za ich największy plus uważa-ją to, że dzięki nim stają się wysokiej klasy specjalistami w danej dziedzinie, a także spełniają się jako badacze, naukowcy lub dydaktycy.

Ile pieniędzy dostaje doktorant

Głównym źródłem utrzymania doktorantów jest stypendium. Studenci studiów doktoranckich mogą się ubiegać o specjalne stypendium w wysokości ok. 1000 zł miesięcznie. Przyznawane jest głównie osobom, które prowadzą badanie istotne dla rozwoju nauki lub uczelni, a także wywiązują się ze wszystkich swoich obowiązków. Oprócz tego mogą się starać również o inne formy pomocy, takie jak stypendium socjalne, mieszkaniowe, dla osób niepełno-sprawnych, za wyniki w nauce czy zapomogi. Są one nieznacznie wyższe niż dla zwykłych żaków. - W praktyce wygląda to jednak tak, że doktoranci często przekraczają próg warunkujcy otrzymanie stypendium socjalnego i mało osób z niego korzysta - dodaje Krystyna Sajewicz z Działu Spraw Socjalnych UP.

Dziś w papierowym wydaniu Kuriera dodatek INDEKS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski