Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łęcznej ponownie uratowali życie młodej kobiecie

Beata Kozian
Szczęśliwa mama (z lewej) z córką Dorotą wraz z zespołem centrum leczenia oparzeń
Szczęśliwa mama (z lewej) z córką Dorotą wraz z zespołem centrum leczenia oparzeń Małgorzata Genca
29-letnia Dorota z Malborka dwa miesiące temu trafiła do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej w krytycznym stanie. Po zażyciu leków przeciwbólowych i przeciwpadaczkowych z 70 proc. powierzchni jej ciała naskórek odpadł od skóry właściwej. Lekarze z Elbląga, którzy zdiagnozowali u niej śmiertelnie groźny i rzadki zespół Lyella, nie potrafili jej pomóc. - Ktoś nam powiedział, że w Łęcznej udało się wyleczyć kobietę z tej strasznej choroby. Dlatego zrobiliśmy wszystko, żeby Dorotka też tu trafiła. To uratowało jej życie - opowiadała szczęśliwa mama pacjentki.

- Czuję się dobrze i jestem wdzięczna całemu zespołowi za uratowanie mi życia - mówiła wzruszona Dorota.

Po toksycznej reakcji jej życie co najmniej 6 razy było zagrożone. Dziś 29-latka w dobrym stanie została wypisana do domu.

- O jej życie cały zespół stoczył prawdziwą batalię. Co najmniej sześć razy mieliśmy do czynienia ze stanami krytycznymi: krwotokiem z dróg oddechowych, przewodu pokarmowego, 42-stopniową gorączką, sepsą. Te stany wielu chorych zabijają, Dorota je przetrwała - opowiadał dr n. med. Łukasz Drozd ze WCLO w Łęcznej.

- Nic z tego nie pamiętam, prócz strasznego bólu - mówiła pacjentka.

Jej stan jest dobry, skóra ładnie się wygoiła na twarzy i całym ciele. Jest tylko osłabiona i musi przejść rehabilitację.

- Profesor Strużyna na podstawie nielicznych doniesień w fachowej literaturze opracował autorską metodę leczenia zespołu Lyella. Już wiemy, że jest ona skuteczna - podkreśla dr Drozd. Jej podstawą są zabiegi plazmaferezy, wykonywane często i długo. - W medycynie stosowano do tej pory jeden zabieg plazmaferezy, którego zadaniem jest oczyszczenie organizmu z toksyn. My u chorych wykonaliśmy ten zabieg aż siedem razy - wyjaśnia lekarz.

Opracowana metoda leczenia jest ciągle ulepszana. Specjaliści z Łęcznej podkreślają, że efektem tego jest np. to, że u Doroty szybciej niż u poprzedniej pacjentki udało się zahamować proces chorobowy. Dzięki temu u 29-latki z Malborka wystąpiły mniejsze powikłania w zakresie narządu wzroku.

Zespół Lyella, zagrażająca życiu choroba zdarza się raz na 1-2 mln osób w ciągu roku. Śmiertelność w tej chorobie wynosi od 40 do 60 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski