Spotkanie zorganizował radny Marcin Nowak, od lat zdeklarowany kibic Lublinianki. - W czwartek radni będą głosować nad prezydencką uchwałą nt. bezwzględnego usunięcia Norweskiej Grupy Inwestycyjnej z Wieniawy. Jeśli miasto ostatecznie przejmie te tereny, wkraczamy do działania - mówił Nowak. - Chcemy wystąpić do prezydenta, aby uzyskać prawa do dzierżawy za symboliczną złotówkę - kontynuował radny.
Stowarzyszenie o roboczej nazwie KS Lublin zrzesza już około 500 młodych piłkarzy z klubów BKS i Widok. - Gdzie oni mają dalej grać, gdy skończą przygodę z juniorską piłką? Chcemy stworzyć im możliwości, dać szansę, a przede wszystkim kontynuować tradycję Lublinianki - zapewniał Mirosław Żuber, prezes BKS.
Jak zapewniają założyciele nowego tworu (wśród nich jest m.in. Adam Piekutowski, wychowanek Lublinianki, były mistrz Polski z Wisłą Kraków), jest już wsparcie ze strony sponsorów, m.in. firm Autostroma i Polinowex. Gdyby wszystko potoczyło się pomyślnie, KS Lublin wystartowałby w przyszłym sezonie w czwartej lidze, na licencji Lublinianki i pod tą właśnie nazwą. Do tego musi być jednak spełnionych szereg warunków.
- Jesteśmy otwarci na współpracę, chcemy dogadać się z tymi, którzy chcą dobra klubu. Z tego co nam wiadomo, trener Zbigniew Grzesiak jest głównym decydentem w klubie i od rozmów z nim wszystko zależy. Liczymy, że uda się nam osiągnąć porozumienie - mówił z nadzieją Piekutowski.
Drugim problemem jest czas na zgłoszenie drużyny do rozgrywek. Termin na to upływa w połowie lipca. Tymczasem dopiero w sierpniu miasto może przejąć obiekty na Wieniawie i ewentualne negocjacje z klubem o dzierżawę mogą być właśnie wtedy rozpoczęte. - Myślę, że przekroczenie terminu zgłoszenia byłoby kwestią do dogadania z LZPN - zapewnił Żuber.
Ostatnim kłopotem wydaje się być prawo własności , którym wobec Lublinianki wciąż dysponują Norwegowie. - Umową z NGI zajmują się już prawnicy. Nie znam dokładnie tematu, jednak z tego co wiem, w przypadku, gdy stracą prawo do dzierżawy terenów, łatwiej będzie o pozbycie się ich z klubu - zdradził Piekutowski.
Działacze chcą, aby w nowym-starym klubie grała większość zawodników z obecnego składu. - Oni są integralną częścią Lublinianki. Zresztą, my nikomu nie zamykamy drzwi - zakończył Nowak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?