Rak wygrywa na starcie

- Indywidualne zaproszenia to najlepsza, bo najskuteczniejsza forma dotarcia do kobiet i zachęcenia ich do tych badań - mówi dr n. med. Zbigniew Waga, kierownik Wojewódzkiego Ośrodka Koordynującego realizację programu profilaktyki raka piersi na Lubelszczyźnie.

Walka z rakiem piersi i szyjki macicy przypomina w tym roku łowienie ryb dziurawą siecią. Do czerwca na profilaktyczne badania cytologiczne udało się namówić tylko 24,5 proc. mieszkanek Lubelszczyzny, które powinny skorzystać z diagnostyki umożliwiającej wczesne wykrycie zmian nowotworowych. Profilaktyczną mammografię, która pozwala wcześnie wykryć raka piersi, wykonało tylko 39,6 proc. pań, które powinny poddać się badaniom. W wojewódzkich ośrodkach koordynujących wykonywanie tych programów jutro kończą się umowy zawarte z ministerstwem zdrowia na wysyłkę zaproszeń do kobiet. Nowych nie ma. Z tego powodu nie wiadomo, kiedy i ile pieniędzy dostaną ośrodki na kontynuowanie akcji rozsyłania listów.

- Jeśli nawet ministerstwo przedłuży z nami umowy w tej sprawie, to wysyłka ruszy dopiero jesienią. To znacznie utrudni realizację badań - zaznacza dr Andrzej Nowakowski z ośrodka koordynującego program raka szyjki macicy na Lubelszczyźnie.

Co więc mają robić kobiety? - Listy to tylko jedna z form zachęcenia do badań. Kobiety mogą same, nie czekając na zaproszenia, zgłaszać się na badania - informuje Karol Ługowski, rzecznik prasowy NFZ w Lublinie.

NFZ nie skąpi na ten cel pieniędzy. Na oba programy zarezerwowano w tym roku 6 mln zł. Na bezpłatne profilaktyczne badania mammograficzne powinny się zgłaszać raz na dwa lata panie wieku 50-69 lat, a na badania cytologiczne kobiety w wieku 25-59 lat. W ramach tego programu badania prowadzone są raz na trzy lata.