Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za "żydówę" trafi przed komisję dyscyplinarną UMCS

Redakcja
Rzecznik dyscyplinarny UMCS zajmie się wyjaśnieniem kontrowersyjnej wypowiedzi prof. Barbary Jedynak, która do młodszej koleżanki z uczelni, wykładowcy judaistyki, zwróciła się słowami "Ty żydówo". Sprawę opisywaliśmy w piątkowym wydaniu Kuriera. Nasz artykuł wywołał burzę w mediach ogólnopolskich i zagranicznych.

Incydent miał miejsce w poniedziałek na Wydziale Humanistycznym UMCS. Wtedy to prof. Jedynak miała powiedzieć do dr Marzeny Zawanowskiej (prowadzącej zajęcia z judaistyki) "Ty żydówo! Jak pani śmie zwracać mi uwagę?!". Chwilę potem pani profesor dodała "Jak można uczyć kultury żydowskiej w Polsce?". Świadkami kłótni byli studenci, którzy w środę złożyli skargę na prof. Jedynak do dziekana Wydziału Humanistycznego, a ten przekazał pismo rektorowi.

Z początku UMCS chciał sprawę załatwić polubownie. Obie panie miały się spotkać w poniedziałek i wyjaśnić swoje postępowanie. Jednak po naszym artykule sprawą zainteresowały się m.in. środowiska żydowskie i zagraniczne media. Wtedy też została podjęta decyzja, że wobec prof. Jedynak zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne. - Rektor na pewno będzie wnioskował do rzecznika dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania. Ten, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym, może rozpocząć postępowanie wyjaśniające - zapewnia Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka prasowa UMCS. Wniosek zostanie złożony najprawdopodobniej w przyszłą środę. Jeśli komisja dyscyplinarna uzna, że prof. Jedynak zachowała się w sposób niedopuszczalny, grozi jej m.in. nagana, zakaz pełnienia kierowniczych funkcji na uniwersytecie przez 5 lat lub nawet zwolnienie dyscyplinarne.

Jednocześnie pani profesor zaprzecza wszystkiemu i twierdzi, że ma świadków, którzy potwierdzą jej wersję zdarzeń. Druga strona nie chciała w piątek sprawy komentować. - Rozmawialiśmy z dr Marzeną Zawanowską i postanowiliśmy, że nikt z naszego zakładu nie będzie się wypowiadał na temat incydentu z prof. Jedynak. Ani oficjalnie, ani nieoficjalnie - powiedział dr Adam Kopciowski, kolega dr Zawanowskiej z Zakładu Kultury i Historii Żydów UMCS.

Jak się dowiedzieliśmy, to nie był pierwszy tego typu incydent w wykonaniu prof. Jedynak. - Jej niechęć do Zakładu Historii i Kultury Żydów obrosła już legendą, a wulgaryzmy na zajęciach to u niej codzienność - opowiada jedna ze studentek. - Jednak do tej pory żadna oficjalna skarga dotycząca pani prof. Jedynak do nas nie wpłynęła - mówi rzeczniczka UMCS.

Incydent wywołał falę oburzenia w środowiskach lubelskiej kultury i nauki. - To nigdy nie powinno mieć miejsca, a już na pewno nie na uniwersytecie. Uczelnia to miejsce, gdzie powinno się kształtować postawy młodych ludzi i uczyć ich normalnej ludzkiej przyzwoitości. Wykładowcy powinni być tego przykładem - stwierdza Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN. - Zrobiło mi się przykro, że do takiego zdarzenia doszło w mieście, które znajduje się na finałowej liście kandydatów do tytułu ESK 2016 i które za swój główny atut uznaje wielokulturowość oraz tolerancję. Ten jednostkowy przykład pokazuje niestety, że mamy jeszcze sporo do nadrobienia - dodaje Pietrasiewicz.

***
Prof. dr hab. Sławomir Jacek Żurek z Pracowni Literatury Polsko-Żydowskiej KUL:

Jeśli w środowisku uniwersyteckim zdarzają się tego rodzaju incydenty, to czy można się dziwić napisom na murach "Żydzi do gazu!". Czy można się dziwić, że młodzież na stadionach skanduje: "Żydzi! Żydzi! Łódź się was wstydzi". W Polsce mamy już od kilku dziesięcioleci do czynienia ze zjawiskiem antysemityzmu bez Żydów. Jest to swoista scheda po traumie holokaustu. W ciągu kilku lat (1939-1945) na oczach polskiego społeczeństwa dokonała się zagłada ponad trzech milionów polskich obywateli żydowskiego pochodzenia, którym przez wieki irracjonalnie przypisywano wiele cech negatywnych. Żydzi byli po prostu winni wszystkiemu co złe! I nagle "zniknęli"... Kto teraz więc będzie wszystkiemu winien? Dlatego dziś, jeśli chce się kogoś napiętnować, nazywa się go Żydem, niezależnie od tego, kim w rzeczywistości jest...

Muszę się jednak przyznać, że całą sytuacją jestem zaskoczony. Od kilku lat kieruję w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II Pracownią Literatury Polsko-Żydowskiej, która mieści się na polonistyce i nie spotkałem się nigdy w środowisku akademickim z żadnymi oznakami niechęci. Współpracuję z Zakładem Historii i Kultury Żydów UMCS, gdzie pracuje dr Marzena Zawanowska. Ja sam, moi pracownicy i wielu naszych studentów oraz doktorantów korzystaliśmy i nadal korzystamy z lekcji hebrajskiego przez nią prowadzonych oraz innego rodzaju konsultacji. Jej aktywność intelektualna jest nam po prostu bardzo w Lublinie potrzebna!

A jeśli chodzi o pytanie prof. Jedynak: "Jak można uczyć kultury żydowskiej w Polsce?", to warto przypomnieć, co na ten temat powiedział Jan Paweł II w książce "Pamięć i tożsamość" : "[...] polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie. Wydaje się, że ten "jagielloński" wymiar polskości [...] przestał być, niestety, w naszych czasach czymś oczywistym".

Kamil Kudyba

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski