Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plagiat do kwadratu

Agnieszka Dziaman
Mimo wielu spotkań na różnych szczeblach, uczelnia do dziś nie powstała.
Mimo wielu spotkań na różnych szczeblach, uczelnia do dziś nie powstała. Jacek Babicz/archiwum
- Znam przypadek, w którym z tej samej pracy dwóch studentów zrobiło licencjat, a dwóch kolejnych obroniło magisterkę - mówił wczoraj Marek Wroński, znany w kraju tropiciel plagiatów, podczas seminarium "Etyka w nauce" zorganizowanego na Wydziale Podstaw Techniki Politechniki Lubelskiej.

Inicjatorem spotkania był prof. Grzegorz Gładyszewski, który jest prodziekanem ds. nauki WPT. Gładyszewski bardzo krytycznie wypowiadał się m. in. na temat sprawy "pomnażania" publikacji przez jednego z pracowników uczelni. Chodziło o profesora, który miał się podpisać swoim nazwiskiem pod cudzymi pracami. Uczelniany rzecznik dyscyplinarny przebadał i umorzył sprawę, ale ta trafiła do zespołu ds. etyki działającym przy ministrze nauki i szkolnictwa wyższego.

To tylko jedna z wielu tego typu sytuacji na polskich uczelniach. Zdaniem uczestników sesji "Etyki w nauce" podobnych przypadków jest coraz więcej. Dzisiaj plagiaty zdarzają się nawet osobom znajdującym się na najwyższych szczeblach uniwersyteckiej kariery, a więc również profesorom. - Na jednej z konferencji spotkałem się z przypadkiem, kiedy jedna osoba była współautorem około 40 referatów. Zastanawiam się nad tym, czy ten naukowiec był w stanie to wszystko przeczytać - mówi Zbigniew Pater, prorektor ds. nauki PL.

Jednym z wątków seminarium były też systemy antyplagiatowe. Zaprezentowano dwa z nich (Plagiat.pl i system opracowany na WSIiZ w Rzeszowie), których używa zaledwie 71 uczelni na około 450 szkół wyższych w kraju. Przedstawiciele szkół poddawali jednak pod wątpliwość ich skuteczność. - Co roku na uczelniach powstaje kilkaset tysięcy prac. Nie jest możliwe, aby tematy się nie powtarzały, a jak się powielają, to znaczy, że używa się też tych samych materiałów - mówił jeden z przedstawicieli politechniki. - To tak, jakbym słyszał usprawiedliwienia plagiatora - skwitował w odpowiedzi Marek Wroński.

Nasza sonda

Czy na lubelskich uczelniach plagiaty prac stanowią duży problem?

dr Adam Głaz, Wydział Humanistyczny UMCS

Kilka razy zetknąłem się ze splagiatowanymi pracami u swoich studentów. W jednym przypadku skończyło się na upomnieniu, w innym musiałem zgłosić sprawę do komisji dyscyplinarnej.

dr Agnieszka Łukasik-Turecka, WSNS

Używanie systemów antyplagiatowych sprawia, że studenci mają świadomość ewentualnych konsekwencji. Na pewno wpływa to na wiele osób motywująco.

Kamil Markowski, student matematyki PL

Sądzę, że 50 proc. studentów kopiuje cudze rzeczy. Są to zarówno prace, jak i np. projekty. Czasami wynika to z tego, że mamy za mało czasu, żeby wszystko ze sobą pogodzić.

Agnieszka Kuśmierczyk, studentka PL

Coraz więcej osób zamawia albo kopiuje prace licencjackie albo magisterskie. Powód? Studenci idą na łatwiznę. Kupują wiedzę w szybki i łatwy sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski