Studenci lubelskiego UM-u podbijają Nowy Jork! Odwiedzili odkrywcę DNA i pozdrawiają z Wall Street [ZDJĘCIA]

Mowa ośrodku współodkrywcy DNA, noblisty Jamesa Watsona. Gdy przybyli do Cold Spring Harbor Laboratory na Long Island po placówce noblisty oprowadził ich związany z Lublinem nowojorski lekarz dr Henryk Cioczek. Mówił o kontynuacji związków Lublinian ze współodkrywcą DNA. Przed 15 laty zaprosił Watsona do swojego miasta i napisał o nim książkę. Dla noblisty wystąpił wówczas chór w innym składzie.

Przybyli do USA obecni śpiewacy żałowali, że nie dojdzie do ponownego występu. Jednak 95-letni Watson, który mieszka w kompleksie jest chory. Jak podaje korespondent PAP Andrzej Dobrowolski, studenci wręczyli naukowcowi i jego żonie specjalne prezenty, w tym od rektora Wojciecha Załuska, oraz modernistyczną statuetkę Wenus z Milo zaprojektowaną dla uczelni przez nowojorskiego artystę pochodzącego z Lublina Tadeusza Mysłowskiego.

Taka wizyta zrobiłaby wrażenie nawet na laiku, a co dopiero na studencie czy studentce kierunku medycznego. Nic dziwnego, że kompleks zrobił na nich duże wrażenie.

- Widzieliśmy miejsca, w których działa się i wciąż dzieje historia, to co najważniejsze w medycynie, jak ośrodek bakteriofagów. Są badania na temat leczenia nowotworów z wykorzystywaniem najnowocześniejszych metod. Niezwykłe wrażenie zrobiła na mnie sala, gdzie Watson tłumaczył, jak wygląda DNA i dokonania profesora Szybalskiego – mówi PAP student kierunku lekarskiego Rafał Wierciszewski. - Spokój, zieleń i cisza dookoła laboratorium, to szczególne połączenie sztuki z nauką widoczne np. w instalacjach dotyczących DNA... W takich warunkach można być naukowcem! Wszystko to inspiruje do działania. Cieszymy się, że mogliśmy zobaczyć, jak wygląda amerykańska wersja tego świata