Świdnik: Szalał po pijaku, a potem chciał zdemolować szpital

W środę tuż przed godziną 20 policjanci zatrzymali w Świdniku do kontroli kierującego volkswagenem golfem 34-letniego mieszkańca Franciszkowa. Od mężczyzny czuć było alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że ma prawie 2 promile alkoholu w organizmie. - Samochód 34-latka został zabezpieczony na parkingu, a mężczyzna, po wykonaniu policyjnych czynności, został zwolniony do domu. I do tego domu się udał - relacjonuje starsza sierżant Elwira Bednarczyk z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.

Świdnik: Pijany 39-latek skakał po samochodzie

Ok. godz. 23 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że w miejskim szpitalu awanturuje się mężczyzna. - 34-latek kopał w ścianę, pluł na podłogę i wykrzykiwał wulgaryzmy. Był bardzo agresywny, nie reagował na polecenia policjantów - dodaje Elwira Bednarczyk. - Nie wiadomo, dlaczego przyszedł na izbę przyjęć, nie miał żadnych obrażeń.

Świdnik: pijany 20-latek wybił koszem okno w mieszkaniu

Gdy policjanci wyprowadzali go ze szpitala, ten próbował ich chwycić za ubrania, a potem zaczął walić rękami w drzwi radiowozu. W trakcie wykonywania czynności 34-latek znieważał interweniujących policjantów. Trafił ponownie do szpitala, tym razem w celu przebadania, czy nie ma przeciwwskazań do osadzenia go w policyjnym areszcie.

Tarnogród: pijany 36-letni kierowca za kółkiem (WIDEO)

Okazało się, że awanturnik ze szpitala to ten sam mężczyzna, który kilka godzin wcześniej został zatrzymany za jazdę po pijaku. Teraz trzeźwieje w celi i oczekuje na przedstawienie zarzutów. Grożą mu dwa lata pozbawienia wolności oraz kara grzywny.