Święty Mikołaj rozbawi dziecko i pomoże przy zaręczynach

Śpiewanie piosenek, recytowanie wierszyków lub zabawa w „Stary niedźwiedź mocno śpi”. Coraz częściej rodzice poszukują Mikołajów, którzy nie tylko wręczą dzieciom prezenty, ale też zapewnią im dobrą zabawę.

- Dzieci są bardzo inteligentne - przyznaje Jacek, Mikołaj z prawie 17-letnim stażem i dodaje, że nawet najmłodsi bardzo dokładnie weryfikują tożsamość świętego. - Dzieci tarmoszą mnie za brodę i macają po brzuchu. Sprawdzają, czy są prawdziwe. Tu nie ma miejsca na amatorszczyznę.

Jak wygląda prawdziwy św. Mikołaj? - Nosi białą brodę, wąsy, perukę i czerwony strój. Czasem zakłada też maskę, ale wcześniej zawsze konsultuję to z rodzicami, bo niektóre dzieci się boją - dodaje Jacek.

Ważne jest też przygotowanie. Jeszcze przed imprezą Mikołaj uczy się imion dzieci. Zbiera też informacje o ich zachowaniu, żeby zachęcić, by były grzeczne. Zdarzają się też nietypowe sytuacje. - Kiedyś zostałem zaproszony na zaręczyny. Przyniosłem dziewczynie pierścionek od partnera, a od rodziców kluczyki do nowego samochodu. Kiedy wyprowadziłem ją na balkon i pokazałem autko opakowane w kokardki, ona prawie się popłakała - wspomina „święty”.

W internecie można jeszcze znaleźć numery telefonów do Mikołajów z wolnymi terminami. Za wizytę w Wigilię (trwa od 20 do 60 minut) lubelscy Mikołaje liczą sobie od 100 do 120 zł. Spotkanie w przedszkolu to już koszt ok. 150 zł. Tyle może zarobić święty, który prowadzi własną działalność. Osoby zatrudnione przez agencje pośrednictwa pracy do centrów handlowych zarabiają, w skali całej Polski, od 23 do 47 zł za godzinę (dane agencji pracy tymczasowej Work Service).

Na brak zleceń nie narzekają też pomocnicy św. Mikołaja, elfy (średnio 17 zł za godz.) i inni pracownicy handlu (magazynier - 15 zł, kasjer - 14 zł, osoba do pakowania prezentów 13,50 zł). Ofert pracy jest dużo, bo w grudniu pełnię sezonu przeżywają sektory handlowy, logistyczny i promocyjny. To powoduje, że wzrost zapotrzebowania na pracowników potrafi być nawet o połowę wyższy niż w innych miesiącach. Dlatego część firm posiłkuje się pracownikami zza granicy.

Spotkania ze św. Mikołajem i jego świtą przyciągają dzieci do marketów. Tymczasem rodzice wpadają tam w szał zakupów. Eksperci apelują o rozwagę.

- Po świętach następuje eskalacja reklamacji, skarg i zwrotów związanych z nietrafionymi prezentami. Większość z nich dotyczy odzieży, rzadziej sprzętu RTV i AGD - przyznaje Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie i przypomina, że w takiej sytuacji wymiana towaru zależy od dobrej woli sprzedawcy. - Inaczej jest w przypadku sklepów interneto-wych. Od momentu odbioru przesyłki mamy 14 dni na zwrot - dodaje. W obu przypadkach należy dysponować dowodem zakupu w postaci paragonu.

Jak klienci mogą walczyć o swoje prawa? Odpowiedzi udzielą eksperci Federacji Konsumentów, którzy w piątek (godz. 9 - 15) dyżurować będą w Tesco przy ul. Orkana.