– Zapracowałyśmy bardzo na tą wygraną, choć w drugiej połowie było widać, że opadłyśmy nieco z sił i zabrakło nam trochę koncentracji – mówi Weronika Gawlik, bramkarka MKS FunFloor, która otrzymała statuetkę MVP meczu.
– Charakterem i walką do końca wywalczyłyśmy jednak ten wynik. Było kilka trudnych momentów, w tym ja nie wykazałam się także skuteczną interwencją. Dziewczyny rzuciły na całe szczęście ważne bramki, co nam pozwalało ponownie odskakiwać od rywalek. Wtedy też zdecydowanie lepiej się broni, wiem, że mamy większy zapas i łatwiej się wówczas mi skoncentrować – dodaje kapitan lubelskiego zespołu.
Pierwsze pięć minut to wymiana ciosów z obu stron (5:5), a żadnemu z zespołów nie udało się odskoczyć na więcej niż jedną bramkę. Następnie po trzech z rzędu trafieniach z koła Patrycji Nogi, lublinianki w 12. minucie miały już trzy gole zaliczki (8:5).
Fenomenalnie w tym okresie w bramce biało-zielonych spisywała się Weronika Gawlik. Lubelska golikperka doprowadzała do lekkiej frustracji zawodniczki z Jarosławia, popisując się fantastycznymi paradami. Po kolejnym golu Nogi, MKS FunFloor wygrywał w 16. minucie już 11:7 i o pierwszy czas w tym meczu poprosił Michał Kubisztal, szkoleniowiec gospodyń.
Cztery minuty później znakomitą akcją popisała się słowacka rozgrywająca Marianna Rebicova, za chwilę efektowny lob dołożyła Noga i 22-krotne mistrzynie kraju były już na plus pięć (15:10). Na minutę przed końcem pierwszej połowy Noga zaliczyła swoje szóste trafienie i przyjezdne miały aż sześć bramek przewagi (20:14). Rywalki dobiła "bombą" do szatni Dominika Więckowska, pieczętując rezultat premierowej odsłony (21:14).
MKS imponował w pierwszych trzydziestu minutach szybką grą, świetnymi rzutami z drugiej linii oraz dobrymi dograniami do koła i skrzydeł. W bramce błyszczała wspomniana Gawlik, broniąc między innymi rzut karny wykonywany przez Brazylijkę Moniky Bancilon.
Po zmianie stron lubelskie szczypiornistki zatraciły skuteczność, zdobywając przez pierwsze dziewięć minut drugiej połowy zaledwie jedną bramkę. Niemoc w ofensywie przełamała dopiero w 40. minucie Katarzyna Portasińska i ekipa z Koziego Grodu prowadziła w tym momencie pięcioma bramkami (23:18), podobnie jak pięć minut później (24:19).
Na niespełna dziewięć minut przed końcem starcia, gdy dwukrotnie z rzędu celnie przymierzyła z koła czarnogórska obrotowa Andrijana Tatar, MKS FunFloor ponownie odskoczył na siedem goli (28:21). Gospodynie nie były już w stanie odwrócić losów rywalizacji. Konfrontacja padła ostatecznie pewnym łupem lublinianek 31:25, a zakończyło ją efektowne trafienie Rebicovej.
Eurobud JKS Jarosław – MKS FunFloor Lublin 25:31 (14:21)
Eurobud JKS: Kubisztal, Kukharchyk – Zimny 6, Smolinh 5, Bancilon 4, Nestsiaruk 3, Trawczyńska 2, Volovnyk 2, Gliwińska 1, Dorsz 1, Kozimur 1, Matuszczyk, Mokrzka. Kary: 6 min. Trener: Michał Kubisztal
MKS: Gawlik, Sarnecka, Wdowiak – Noga 6, Masna 6, Szynkaruk 3, D. Więckowska 3, Pietras 3, Roszak 3, Rebicova 3, Tatar 2, Portasińska 1, M. Więckowska 1, Pastuszka. Kary: 12 min. Trener: Piotr Dropek
Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Paweł Staniek (Kielce)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?