Szczypiornistki MKS FunFloor wracają do ligowego grania. Lublinianki podejmą w niedzielę mistrzynie Polski

Rywalizacja klubów z Lublina i Lubina elektryzuje fanów żeńskiego szczypiorniaka od lat. Nic w tym dziwnego, gdyż to dwie najbardziej utytułowane drużyny krajowej piłki ręcznej ostatnich kilkunastu sezonów.

W trwającej kampanii MKS ma już jednak tylko matematyczne szanse na zdetronizowanie aktualnych mistrzyń Polski z Lubina. Rywalki dosyć pewnie zmierzają bowiem po swój czwarty tytuł z kolei. Drużyna z „Koziego Grodu” skupić się raczej musi na obronie miejsca drugiego.

Podopieczne trenerki Edyty Majdzińskiej ostatni mecz ligowy rozegrały 27 marca, ulegając na wyjeździe ekipie KPR Gminy Kobierzyce. Porażka na Dolnym Śląsku spowodowała, że „Kobierki” zbliżyły się do drugich lublinianek na zaledwie dwa oczka. Liderujące Zagłębie ma natomiast już przewagę dwunastu punktów nad MKS-em i na sześć kolejek przed zakończeniem sezonu jest niemal pewne triumfu w rozgrywkach.

- Jesteśmy teraz na takim etapie, że do każdego spotkania musimy podchodzić bardzo poważnie i w każdym szukać trzech punktów - mówi trenerka MKS-u, Edyta Majdzińska. - Niestety trochę martwią kolejne urazy w zespole. Ciągle borykamy się z kontuzjami, przez co mamy problem ze stabilnością składu. Jak najbardziej stać nas jednak, aby pokazać się z jak najlepszej strony i wyjść zwycięsko z tego starcia. Największą siła Zagłębia jest zespołowość oraz to, że są mocne mentalnie - dodaje.

„Miedziowe” przyjadą jednak do Lublina poważnie osłabione, gdyż w ich składzie zabraknie Karoliny Kochaniak-Sali. Liderka Zagłębia i reprezentacji Polski, w meczu biało-czerwonych z Kosowem, doznała urazu uszkodzenia więzadła krzyżowego tylnego i musiała poddać się operacji. Rozgrywającą czeka teraz dłuższa przerwa od piłki ręcznej.

W trwającej kampanii team z „Koziego Grodu” dwukrotnie mierzył się już z Zagłębiem. 31 października ubiegłego roku MKS, pomimo ambitnej walki, musiał uznać we własnej hali wyższość mistrzyń Polski, ulegając 24:27. Z kolei 14 lutego lubelskie szczypiornistki przerwały dwuletnią serię porażek z drużyną trenerki Bożeny Karkut, pokonując na wyjeździe lubinianki po serii rzutów karnych.