MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szefowa związków w CSK pozywa byłego dyrektora placówki. Zarzuca mu publiczne pomówienie

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Anna Lisowska
Anna Lisowska fot. Łukasz Kaczanowski
Dziesięć tysięcy złotych od swojego byłego przełożonego domaga się Anna Lisowska. Kierowniczka działu marketingu i lider związkowców w Centrum Spotkania Kultur zarzuca Markowi K., byłemu szefowi instytucji, pomówienie. Prywatny akt oskarżenia trafił właśnie do lubelskiego sądu.

Anna Lisowska pozwała byłego przełożonego o słowa, które wypowiedział 16 maja. Tego dnia odbyła się konferencja prasowa zwołana przez Marka K. Wówczas pełnił on obowiązki dyrektora CSK.

Podczas konferencji Marek K. mówił o swoich zastrzeżeniach dotyczących promowania instytucji. CSK zawarło pod koniec 2018 r. umowy na reklamowanie instytucji na billboardach i promowanie jej w internecie. Koszt to w sumie 180 tys. zł.

Zdaniem ówczesnego dyrektora wykonawcy usługi nie wyłoniono przeprowadzając choćby rozeznanie rynku. Odpowiadać za to miał dział marketingu i współpracy z mediami kierowany wówczas przez Annę Lisowską (prywatnie synowa Bożeny Lisowskiej, radnej wojewódzkiej PO), która była również przewodniczącą związku zawodowego działającego w CSK.

Podczas konferencji, jak czytamy w akcie oskarżenia, Marek K. „pomówił Annę Lisowską publicznie o takie postępowanie, które poniżyło ją w oczach opinii publicznej i naraziło na utratę zaufania potrzebnego do zajmowania stanowiska kierownika działu marketingu i współpracy z mediami w CSK”.

Marek K. zarzucił pokrzywdzonej działanie na szkodę CSK. Według Anny Lisowskiej, zarzuty były bezzasadne. „Sugestia oskarżonego (…) nie znajduje oparcia w źródłach (…) ani w udzielonych pokrzywdzonej pełnomocnictwach” - czytamy w prywatnym akcie oskarżenia.

Po pojawieniu się zarzutów pokrzywdzona przeszła na zwolnienie. Jak czytamy w akcie oskarżenia, Marek K. „spowodował u pokrzywdzonej cierpienie i konieczność poniesienia wydatków związanych z leczeniem”.

Anna Lisowska zarzuca Markowi K. publiczne pomówienie. Za ten czyn grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Marek K. pełnił obowiązki dyrektora CSK od połowy marca do pierwszego sierpnia. Marszałek województwa Jarosław Stawiarski uznał, że zakończył on swoją misję.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski