Krasowskij to typowy przykład tej choroby. Przez lata pracował w mediach, nazywanych opozycyjnymi, liberalnymi, pracował dla zachodnich znanych i popularnych tytułów gazetowych. Był komentatorem i gościem w rosyjskich mediach, które dziś są przedstawiane jako opozycyjne wobec Putina. W 2013 roku po publicznym przyznaniu się do swojej nietradycyjnej orientacji seksualnej, został zwolniony z proputinowskiego medium, by w 2019 roku powrócić do głównej putinowskiej tuby propagandowej RT i dziś nawoływać do topienia i palenia ukraińskich dzieci.
Ukraińcy od dawna mówią, że szkoda czasu na szukanie liberalnych, opozycyjnych, dobrych Rosjan, którzy przeciwstawiają się Putinowi, a ci nieliczni sprawiedliwi od dawna walczą już w szeregach ukraińskiej armii. Warto pamiętać, że potencjału protestów po rozpoczęciu mobilizacji w Rosji wystarczyło na kilka dni, a ci którzy protestowali, robili to ze strachu, by samemu nie brać udziału w wojnie, a nie by wyrazić swoją niezgodę na wojnę przeciwko Ukrainie. Te tysiące Rosjan, które uciekły przed wręczeniem wezwania do armii, dziś w Berlinie i Paryżu dalej będą chwalić Putina.
Dlaczego zrozumienie tego, że wrogiem nie jest tylko Putin, ale Rosja jest dziś tak ważne? Bo prowadzimy wojnę (tak, my też) z Rosją, a nie tylko z Putinem. I musimy zrobić wszystko, by Rosjanie to odczuli – w Biełgorodzie, ale i w Moskwie, Petersburgu i Irkucku także. Sądzicie Państwo, że to nie nasza wojna? Inaczej sądzą Rosjanie, którzy jednoznacznie w swojej propagandzie eksponują to, że walczą przeciwko Zachodowi i NATO. Nasi Rodacy są także bezpośrednio ofiarami tej wojny. Wojciech Jankowski, korespondent Radia Wnet opublikował relację dotyczącą niewielkiej miejscowości Kisielówka na Ukrainie w obwodzie chersońskim. Gdy wjechały do niej rosyjskie wojska, czołg z premedytacją ostrzeliwał kościół rzymskokatolicki. W tej niewielkiej miejscowości mieszkali potomkowie polskich powstańców listopadowych, którzy, jak w dramatycznej relacji opowiada Anna Lisowska, członek Zarządu Stowarzyszenia Polaków w Mikołajowie, przeżyli obydwie wojny i Wielki Głód, a dziś zostali ostatecznie pozbawieni swoich domów. Miejscowość wciąż jest na linii frontu. Przed wojną często chwaliliśmy się polską mniejszością na Ukrainie, walczyliśmy o jej prawa. Dziś nasi Rodacy na Ukrainie cierpią tak samo jak i pozostali obywatele Ukrainy i są tak samo ofiarami rosyjskiej agresji. Przykład Kisielówki pokazuje, że polskość wyjątkowo Rosjan irytuje.
Masowe ataki rakietowe pozbawiają Ukraińców na całej Ukrainie, także w sąsiadujących z Polską obwodach wołyńskim i lwowskim, prądu i wody. Dzielni Ukraińcy starają się z tym żyć, potrafią z tego żartować i nie panikują. W Mikołajowie z kranów leci słona woda, bo rosyjska armia zablokowała dostarczanie słodkiej wody z Chersonia. Sól przeżera rury i woda wycieka w dziesiątkach miejsc, ale mieszkańcy ponad 400 tysięcznego miasta nie zamierzają się poddawać. Mało tego – jeszcze do niedawna wielu z nich czuło do Rosji może nawet więcej niż przyjaźń, dziś żywi tylko nienawiść, nie mówi inaczej o Moskalach niż „te durne kacapy”. Marzenia o „ruskim mirze” padły tam na zawsze. Padły w eksplozjach rosyjskich rakiet i irańskich Shahedów, które codziennie spadają na miasto.
Jednak w tym samym czasie na miłość i wsparcie Rosjanie wciąż mogą liczyć w niektórych krajach zachodu. W paliwo rosyjską armię wciąż zaopatruje francuski koncern, a niemieccy politycy nawołują do wyremontowania rosyjskich gazociągów, by znów grzać się moskalskim gazem i zarabiać brudne pieniądze. Opowieść o podchersońskiej Kisielówce wywołała we mnie jeszcze jedną refleksję. Czy za ataki na obiekty, będące też spuścizną polskiej kultury, za zabijanie osób, które mieszkają na Ukrainie, ale czują się Polakami, do polskiego MSZ był wzywany rosyjski ambasador? Bo dopóki jest w Polsce, to jego wzywaniu na dywanik nie powinno mieć końca. Właściwie każdy alarm przeciwlotniczy na Ukrainie powinien powodować, że Siergiej Andiejew zostaje wezwany do stawienia się przed urzędnikami polskiego państwa. O każdej porze dnia i nocy, do czasu, aż nie wróci do Moskwy.
- Plac Litewski rozświetlony na różowo [ZDJĘCIA]
- Wystartował nowy cykl City Trail. Zobacz uczestników biegu
- Lublin. Żniwa na najsłynniejszym polu konopi w Lublinie. Zobacz zdjęcia
- UMCS uroczyście rozpoczął kolejny rok akademicki
- Pracownicy Uniwersytetu Medycznego otrzymali odznaczenia państwowe. Zdjęcia
- Pracownicy niemedyczni przyszli po podwyżki
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?