Ustawa to dopiero początek. Skuteczną walkę ze szpecącymi miasto reklamami umożliwi dopiero przyjęcie przez radnych uchwały określającej szczegóły.
Urzędnicy ratusza już dziś zapowiadają, że nowe, lokalne prawo nie wejdzie szybko w życie. - Szacujemy, że przygotowanie treści uchwały zajmie około roku - nie ukrywa Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków w Lublinie.
Uchwała Rady Miasta będzie określać m.in. gdzie będzie można wieszać wielkoformatowe reklamy, jakiej wielkości powinny być szyldy i ile przedsiębiorca zapłaci za konkretną reklamę. Ustawa podaje tylko maksymalne stawki, na przykład stała opłata dla billboardu o powierzchni 10 mkw. wyniesie zgodnie z tym około 1600 zł na rok. Oczywiście Rada Miasta może przyjąć mniejszą kwotę.
- Lublin to 147 km kw.powierzchni, a pod kątem ochrony krajobrazu jest skomplikowanym terenem. Inne zasady powinny obowiązywać w zabytkowym Śródmieściu, a inne w dzielnicach-sypialniach. Należy też wziąć pod uwagę szerokie konsultacje społeczne oraz uzgodnienia m.in. z RDOŚ i wojewódzkim konserwatorem zabytków - zastrzega konserwator Mącik.
Jeszcze we wrześniu ma zostać powołany w ratuszu zespół zadaniowy, który będzie pracował nad tekstem uchwały. Znajdą się w nim przedstawiciele m.in. miejskiego wydziału planowania, wydziału architektury i budownictwa, wydziału podatków, biura miejskiego konserwatora zabytków oraz Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie.
- Szczegóły, w tym harmonogram prac, podamy jeszcze w tym miesiącu, na konferencji prasowej - zapowiada Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Jak jest w innych miastach? - Jesteśmy po kilku spotkaniach. Jeszcze w tym roku powstanie zespół, którego zadaniem będzie przygotowanie ostatecznej uchwały określającej zasady i warunki sytuowania m.in. reklam. Wstępnie liczymy przynajmniej dwa lata do momentu przyjęcia tej uchwały - przyznaje Hanna Surma, rzecznik prasowy prezydenta Poznania.
Jakie ustalenia mogłyby się znaleźć w miejskiej uchwale dotyczącej walki z chaosem reklamowym? Rąbka tajemnicy uchyla miejski konserwator zabytków w Lublinie, któremu podlega 220 ha terenu Śródmieścia.
- Osobiście byłbym za zakazem wieszania wielkoformatowych reklam i billboardów na zabytkowym terenie Śródmieścia.
Podobnie na balkonach i ogrodzeniach w obszarze historycznym - mówi miejski konserwator zabytków. - Rekomendowałbym także ograniczenie liczby szyldów dla jednego przedsiębiorcy, a więc dwa, a nie pięć - dodaje Hubert Mącik.
Miejski konserwator zabytków zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. - Firmy będą musiały mieć czas na przygotowanie się do obowiązywania nowych zasad, czyli na przykład wymianę szyldów. Dlatego od przyjęcia uchwały przez radnych do jej wejścia w życie będzie musiało minąć co najmniej 12 miesięcy. Precyzuje to ustawa - zastrzega Hubert Mącik.
Obecnie większość reklam wiszących w Śródmieściu jest nielegalna. - Na bardziej estetyczne szyldy są wymienianie powoli, dzieje się to np. na Krakowskim Przedmieściu - dodaje Mącik.
To niejedyny problem. Dodajmy, że nieliczne plany zagospodarowania przestrzennego w ogóle odnoszą się do wyglądu szyldów, a takie plany są na razie przyjęte dla połowy Lublina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?