Dlatego w tym roku placówka poprosiła NFZ o więcej pieniędzy. - Dobowe koszty naszego SOR-u sięgają 7 tys. zł, chcieliśmy 6 tys., NFZ zaproponował 2,8 tys. zł. To chyba jakiś żart - oburza się ordynator.
Szpital Kolejowy: oddziałowi ratunkowemu grozi zamknięcie
Dyrekcja szpitala nie ukrywa, że zastanawia się nad likwidacją SOR-u. - Nie jesteśmy zainteresowani podpisaniem umowy, która naraża nas na straty. Już teraz SOR generuje dla naszej placówki ogromne długi. Dłużej tak być nie może. Jesteśmy instytucją publiczną, ale nie charytatywną - argumentuje Paweł Iberszer, z-ca dyrektora szpitala kolejowego. - Ale klamka jeszcze nie zapadła. Propozycja, którą dostaliśmy, jest nie do przyjęcia. Piłka jest po stronie NFZ.
Dyrekcja szpitala już w ubiegłym roku nosiła się z zamiarem zamknięcia oddziału ratunkowego. Sprzeciw wniosła Rada Społeczna szpitala, która zaalarmowała m.in. wojewodę. "Likwidacja SOR-u będzie stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców naszego województwa" - stwierdzili członkowie rady. - Gdy nas zabraknie, w Lublinie zostaną tylko cztery SOR-y, to stanowczo za mało. Już teraz przyjmujemy pacjentów ze śródmieścia, ale też z południa regionu. Kto się nimi zajmie - pyta dr Łyś.
- Przeanalizujemy zaistniałą sytuację wspólnie z Urzędem Marszałkowskim. Rozpatrzymy różne warianty zapewnienia opieki pacjentom lubelskich SOR-ów - zapowiada Rafał Przech z biura wojewody.
Czytaj także:
=> Szpital kolejowy bez oddziału ratunkowego
=> Wielka modernizacja szpitala kolejowego
=> 5 mln pożyczki dla szpitala kolejowego
=> Egzekucja komornicza nadal wisi nad lubelskimi szpitalami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?