Szpital przy Abramowickiej w Lublinie. Pacjenci piszą petycję w obronie oddziału neurologii

- Pacjenci leczeni w placówce obawiają się, że po przeprowadzce do nowej siedziby zabraknie w niej miejsca dla specjalistów i bardzo wydłużą się kolejki - pisze Lidia Markowska, autorka petycji.

I dodaje, że w Szpitalu Neuropsychiatrycznym pacjenci są leczeni kompleksowo, według wypracowanych przez dziesiątki lat efektywnych procedur. - Dzięki wypróbowanemu i bardzo efektywnemu systemowi rejestracji – każdego dnia można się zarejestrować do neurologa, psychiatry czy innego specjalisty, gdyż pierwsze 3-5 numerków jest rezerwowana dla pacjentów rejestrujących się danego dnia. Kolejki do tych specjalistów są więc relatywnie krótkie, podczas gdy w szpitalach na Jaczewskiego czy Kraśnickiej czeka się wiele miesięcy - czytamy w tekście petycji.

Do tej pory pod internetową wersją petycji podpisało się 389 osób. Podpisy zbierane są również w formie tradycyjnej czyli papierowej. - I tu mamy kolejnych tysiąc podpisów. Myślę, że w poniedziałek, kiedy planuję dostarczyć ją do Urzędu Marszałkowskiego, będzie około dwóch tysięcy podpisów - dodaje Markowska.

Co na to Urząd Marszałkowski, który jest organem założycielskim dla Szpitala Neuropsychiatrycznego?

- Pacjenci mogą być spokojni, ponieważ świadczenia z zakresu neurologii zostaną zabezpieczone w wysokospecjalistycznym ośrodku z dostępem do badań z zakresu tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego, z możliwością leczenia trombolitycznego i trombolizy mechanicznej. Drugim ośrodkiem w bezpośredniej odległości jest ośrodek w Szpitalu im. Jana Bożego przy ulicy Herberta w Lublinie - informuje Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka.

I przypomina, że przeniesienie oddziału neurologii jest elementem opracowanego przez dyrekcję szpitala Programu Naprawczego, do którego szpital był zobowiązany na podstawie przepisów ustawy o „działalności leczniczej”. Program Naprawczy został zatwierdzony przez Zarząd Województwa Lubelskiego.

Dodajmy, że dyrektor Szpitala Neuropsychiatrycznego tłumaczył niedawno Kurierowi, że tylko w pierwszej połowie tego roku placówka musiała dołożyć 4,5 mln złotych na funkcjonowanie oddziału neurologii, interny oraz poradni neurologicznej i logopedii.

- Ze swojej strony mogę zapewnić, że nie ucierpią na niej pracownicy, bo nie przewiduję żadnych zwolnień grupowych. Również pacjenci nie muszą obawiać się ograniczonego dostępu do leczenia ze względu na to, że pieniądze z naszego ryczałtu trafią do innych jednostek w Lublinie - argumentował Piotr Dreher, szef Szpitala Neuropsychiatrycznego.