Targowisko przy ul. Ruskiej: Inspektorzy zmierzą stragany kupców

- Termin kontroli jest już wyznaczony. Przeprowadzimy ją jeszcze w tym miesiącu - mówi Joanna Jać, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego miasta Lublin. Chodzi o plac pomiędzy ul. Ruską a dworcem PKS. Właścicielem tego terenu jest spółka Lubelskie Dworce.

Poprzednią kontrolę na znajdującym się tam targowisku odzieżowym PINB przeprowadził w wakacje. Wówczas inspektor oznajmiła, że wiaty to nieruchomości, więc właściciele powinni je rozebrać. Decyzję uchylił lubelski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego ze względu na brak szczegółowych informacji na temat ilości i wielkości obiektów w dokumentacji. Teraz kontrolerzy będą musieli policzyć i zmierzyć wszystkie stoiska, żeby uzupełnić brakujące dane. Później strony będą miały czas na zapoznanie się z aktami sprawy i ewentualne odwołanie.

- Jeśli decyzja inspekcji o uznaniu stoisk za nieruchomości zostanie utrzymana, to na pewno skorzystamy z tej możliwości - zapewnia Andrzej Ziętek ze spółki Euro Consult, która administruje placem targowym. Powiatowy inspektor ocenia, że sprawa powinna zostać rozstrzygnięta do końca roku.

Zaskarżą zwolnienie
Kupcy z targowiska przy dworcu PKS i obok stadionu przy ul. Kresowej szykują się do batalii z ratuszem. Wszystko przez uchwałę Rady Miasta wprowadzającą opłatę targową na terenie Lublina. Nowe prawo wejdzie w życie 1 stycznia. Określa m.in. wysokość stawek dla handlujących oraz wprowadza takie miejsca, które zostaną całkowicie zwolnione z opłat. Zdaniem kupców, to dyskryminacja. - Wynajęliśmy jedną z najlepszych warszawskich kancelarii i będziemy odwoływać się do prezydenta miasta i rzecznika praw obywatelskich. Podważymy tę uchwałę - zapowiada Ziętek.

Miasto uzasadnia, że celem zmian w prawie jest uporządkowanie handlu na terenie miasta i skierowanie osób prowadzących sprzedaż w miejscach do tego niedostosowanych na zorganizowane i funkcjonujące place targowe.