Poprzednie, kończące rundę zasadniczą, spotkanie obu ekip należało do bardzo zaciętych. MKS wygrał je co prawda 26:25, ale wynik na swoją korzyść rozstrzygnął dopiero w samej końcówce.
- Czy dzisiejszy mecz będzie miał podobny przebieg? Nie mam pojęcia, nie chciałbym wróżyć. Jedyne, czego chcę to to, byśmy zagrali dobrze. Jeśli zaprezentujemy mocną obronę i będziemy skuteczni w ataku, to uda nam się wygrać. Dla nas najważniejsze jest, by trzy punkty zostały w Lublinie - mówi szkoleniowiec biało-zielonych, Robert Lis.
Na korzyść jego podopiecznych przed potyczką z Pogonią przemawia na pewno świeżość. Lublinianki po raz ostatni grały bowiem 30 marca, kiedy mierzyły się z Energą AZS Koszalin. SPR natomiast od tamtego czasu rozegrała dwa spotkania (oba wygrane), w tym jedno w półfinale EHF Challenge Cup, po który w zeszłym sezonie sięgnął właśnie MKS.
- Nie ma co patrzeć na napięty grafik. Nieraz ten rytm meczowy jest lepszy niż długie przerwy, ale mam nadzieję, że nie w tym przypadku. Wiemy, jaka jest sytuacja w lidze i że wszystko zależy od nas. Mamy wielką motywację i postaramy się ją przełożyć na starcie z drużyną ze Szczecina - dodaje Roberts Lis.
W tabeli PGNiG Superligi MKS zajmuje aktualnie drugie miejsce. Pierwsze, z trzema punktami przewagi, jest Metraco Zagłębie Lubin, które jednak rozegrało o dwa spotkania więcej.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?