- Przeczytałem kiedyś artykuł o tym, że prostytucja żon bezrobotnych jest na Śląsku zjawiskiem społecznym. Ale my nie zajmowaliśmy się problemem społecznym, tylko jednostkowym. Chciałem pokazać sytuację, gdy trauma i degradacja stają się czymś oczyszczającym - wyjaśnia Adam Sikora.
Jak to zwykle bywa, mąż dowiaduje się ostatni, gdy o sprawie już plotkuje cała dzielnica.Prostytuującą się kobietę spotyka odrzucenie - nawet,jeśli przyparta do muru, działa dla dobra swoich dzieci.
Mniej więcej dwa lata temu, kiedy powstawał film, w mediach trwała (i trwa) burzliwa dyskusja na temat negatywnego obrazu Śląska w kinie. Twórcy "Ewy" zapewniają, że nie chcą umacniać stereotypu.
- Miejscem akcji jest Śląsk dlatego, że obaj jesteśmy śląskimi artystami. I to tutaj, na Śląsku, wysłuchaliśmy historii kobiety, która była pierwowzorem naszej bohaterki. Opowiedzieliśmy ją w śląskich realiach, bo tylko tak mogliśmy ją przedstawić najuczciwiej - wyjaśnia Ingmar Villqist.
"Ewa" jest fabularnym debiutem Tomasza Sikory (autora zdjęć m.in. do "Essential Killing") i dramatopisarza Ingmara Villqista (Jarosława Świerszcza). Na lubelskim pokazie w kinie "Bajka" pojawią się: odtwórczyni głównej roli Barbara Lubos-Święs i producentka Magdalena Nowacka.
"Ewa", klub filmowy "Miś" - kino Bajka, czwartek, godz. 20.30, bilet 12 zł, karnet na cztery seanse - 28 zł
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?