Samochodem subaru forester na białoruskich numerach rejestracyjnych podróżowały w kierunku Poznania 4 osoby - 2 mężczyzn (w wieku 31 i 34 lat), 34-letnia kobieta i 2,5-letnie dziecko. Tuż przed zjazdem w Emilii z nieznanych przyczyn kierowca zjechał samochodem na prawą stronę jezdni i z dużą prędkością uderzył w separator rozdzielający jezdnię autostrady i pas zjazdowy. Po uderzeniu w mocowanie samochód stanął w płomieniach.
Służby zostały poinformowane o wypadku dopiero 5 minut po zdarzeniu. Centrum zarządzania ruchem na autostradzie A2 odebrało o godz. 4:10 zgłoszenie o wypadku z kolumny ratunkowej, znajdującej się 2 km za miejscem zdarzenia. Dzwonił obcokrajowiec. Wcześniej, według służb autostradowych i policji, koło rozbitego, palącego się samochodu przejeżdżało kilkanaście samochodów osobowych. Nikt się nie zatrzymał i nikt nie zadzwonił po pomoc.
Po kilku minutach od zgłoszenia wypadku na miejsce przybyły straż pożarna i policja, chwilę później pogotowie ratunkowe. Przed przybyciem ratowników kilku kierowców próbowało ugasić płonący samochód przy pomocy gaśnic samochodowych. Jednak bezskutecznie. Strażacy po przybyciu na miejsce zdarzenia szybko ugasili samochód. Niestety na ratunek dla trojga pasażerów subaru było już za późno.
Jednocześnie z gaszeniem pojazdu strażacy sprawdzali, czy nie ma więcej osób poszkodowanych. Niedaleko od pojazdu zauważyli ok. 2,5-letniego chłopca, który w chwili zdarzenia musiał wypaść z samochodu. Strażacy podjęli reanimację dziecka. Po kilku minutach udało się przywrócić czynności życiowe. Pogotowie ratunkowe przewiozło chłopca do CZMP w Łodzi. Chłopiec przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, jest w stanie skrajnie ciężkim i jest podłączony do respiratora.
Policjanci będą obecnie ustalać, kim były ofiary zdarzenia oraz co było bezpośrednią przyczyną wypadku. Białoruskie dokumenty zabezpieczone na miejscu wskazują na to, że ofiarami mogą być dwaj mężczyźni w wieku 31 i 34 lat oraz 34-letnia kobieta.
Normalny ruch kołowy na węźle Emilia został przywrócony po godz. 10.
***
Dziecko ranne w wypadku, zmarło kilka dni później w łódzkim szpitalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?