8 lipca kilku młodych mieszkańców województwa podkarpackiego przyjechało nad Jezioro Białe. Panowie chcieli się pobawić i urządzić wieczór kawalerski. Mężczyźni wynajęli kwaterę. Następnego dnia rano poszli na plażę. Tam pili i się bawili. Jak wynikało z relacji kolegów mężczyzny około godz. 12 oddalił się on od znajomych. Miał pójść do miasteczka.
– Świadkowie potwierdzali tę wersję. 23-latek miał charakterystyczny kapelusz na głowie w którym widzieli go inni wczasowicze. Oficjalne zawiadomienie o zaginięciu otrzymaliśmy dzień później – wyjaśniała nam wówczas Bożena Chomiczewska, rzecznik prasowy włodawskich policjantów.
Rozpoczęto poszukiwania mężczyzny, kilka minut później martwego 23-letniego Marcina B. wyłowiono z wody. Na ciele nie miał żadnych obrażeń, które mogły świadczyć o tym, że ktoś przyczynił się do jego śmierci. Mężczyzna utonął około 30 metrów od brzegu jeziora w organizmie miał ponad 3 promile alkoholu.
Więcej informacji znajdziesz na: wlodawa.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?