MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy po meczu Górnika Łęczna z Legią Warszawa. "Mamy dołek i musimy się z tym zmierzyć"

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Po porażce z Legią w Warszawie w Pucharze Polski piłkarze Górnika przegrali w Łęcznej z mistrzem Polski mecz ekstraklasy 0:1. - Nasza gra, jeśli chodzi o organizację i taktykę, była na wyższym poziomie. Ale przegraliśmy, co komplikuje naszą sytuację w tabeli – przyznaje trener, Kamil Kiereś.

W pierwszych 45 minutach dłużej przy piłce utrzymywali się piłkarze z Warszawy. W ataku pozycyjnym nie byli jednak w stanie zagrozić bramce Górnika. - Graliśmy dobrze pod względem taktycznym. Ustawiliśmy się zupełnie inaczej, niż w Warszawie. Zagęściliśmy bardziej środkową strefę. Chodziło nam o wyeliminowanie z gry Josuego, który na pozycji „dziesiątki” jest bardzo groźny. Wydaje mi się, że to nam się udało – mówi Kamil Kiereś.

Do przerwy był wynik bezbramkowy. - Obie drużyny miały kilka sytuacji, ale nie były one groźne. Połowa była wyrównana i dawała nam dużo optymizmu na drugą część – uważa szkoleniowiec Górnika.

Legia Warszawa znowu lepsza. Piłkarze Górnika przegrali w Łę...

- W pierwszej połowie mieliśmy problem ze stwarzaniem sobie sytuacji. Ale mimo wszystko byliśmy konsekwentni i nie traciliśmy głowy. Ważne, żeby w takiej sytuacji nie popełniać błędów i nie dać przeciwnikowi strzelić gola – twierdzi Aleksandar Vuković, trener Legii.

- W drugiej połowie nasza gra była dużo lepsza. Dobre wejście zaliczył Maciej Rosołek. Kilku zawodników zagrało na bardzo wysokim poziomie – dodaje szkoleniowiec gości.

Zwycięską bramkę w 67. minucie strzelił Maciej Rosołek. - W drugiej połowie nie graliśmy już tak dobrze. Brakowało nam energii, konsekwencji i zdecydowania. Umiejętnie się broniliśmy i reagowaliśmy, ale brakowało łączności z obrony do ataku, żeby więcej przebywać na połowie Legii. Tego nam zabrakło. Legia bardziej zamykała nas na naszej połowie. Może nie stwarzała sobie wielu sytuacji, natomiast bramkę straciliśmy po błędzie ustawienia. Będę musiał to przeanalizować – podkreśla Kiereś.

- Gratulacje dla drużyny za ważne i zasłużone zwycięstwo. Waga tych punktów była bardzo istotna dla nas i dla Górnika – przyznaje Vuković.

Szkoleniowiec Górnika w drugiej połowie wykorzystał wszystkie pięć zmian. - Zmieniliśmy też ustawienie z 3-5-2 na 4-4-2. Próbowaliśmy, ale Legia umiejętnie kontrolowała mecz – dodaje Kiereś.

- Górnik jest drużyną, która przed meczem pucharowym miała serię trzynastu spotkań tylko z jedną porażką. Pokonanie tej drużyny dwa razy w krótkim odstępie czasu nie było łatwe. Na pewno to bardzo doceniam – mówi Vuković.

Dla zespołu z Łęcznej była to druga z rzędu porażka w PKO Ekstraklasie, a trzecia uwzględniając mecz Pucharu Polski. - Mamy dołek i musimy się z tym zmierzyć. Zawsze powtarzam, że jest kolejny dzień, kolejny tydzień i mecz. Rywalizacja będzie trwała do końca. W przeszłości różne rzeczy się działy, a ja mam energię, żeby dalej pracować i wierzę, że sytuacja się poprawi. O punkty powalczymy w następnych spotkaniach – twierdzi Kamil Kiereś.

Za tydzień, 19 marca, Górnik zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski