- Nie chcemy pod swoimi domami ryku silników. Nie chodzi nawet o same zawody i bo to impreza jednorazowa (11 września na torze w Elizówce odbędzie się finałowa runda mistrzostw Polski - red.). Ale teraz crossowcy też hałasują - zaalarmowała nas poirytowana Czytelniczka z Elizówki.
Mieszkańcy wezwali na pomoc wójta Niemiec, Krzysztofa Urbasia. - Mam mieszane uczucia. Jest zgoda na jedną imprezę w roku. Tymczasem pojechałem do Elizówki i okazało się, że zawodnicy przygotowują się do zawodów. Wcześniej była inna rozmowa. Zapoznanie się z trasą, trening, a potem eliminacje i mistrzostwa miały być w niedzielę - komentuje wójt.
KM Cross Lublin, organizator niedzielnej imprezy, przekonuje, że nie było żadnego treningu. - To tylko próba toru. Chodzi o bezpieczeństwo zawodników podczas mistrzostw. Ten tor musiał być przetestowany, bo jest "dziki", ukształtowany naturalnie. Inaczej ma się sprawa z trasami, które powstają od podstaw - wyjaśnia Piotr Więckowski, prezes KM Cross. - Będzie tak, jak obiecywaliśmy. Jednodniowa impreza i tyle - dodaje szef klubu.
Zawody w Elizówce są najważniejszą motocrossową imprezą w Polsce. To ostatnia runda MP, w której punkty za zajmowane miejsca liczą się podwójnie. W niedzielę poznamy nowych mistrzów Polski w poszczególnych kategoriach.
- Przepraszam tych, którym mogą nasze zawody przeszkadzać. Ale to jedna z nielicznych imprez promujących nasz region. Prosimy o odrobinę tolerancji - kończy Więckowski.
Czytaj także:
Motocross dobija się do Globusa
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?