Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzech czy więcej chętnych do lubelskiego ratusza?

Jakub Sarek
Jakub Sarek
archiwum
Za trzy miesiące znów pójdziemy do urn. Wybierzemy wtedy m.in. prezydenta Lublina. Swój start zapowiedział już urzędujący włodarz miasta, Krzysztof Żuk. Kandydata ustalił też PiS. Na giełdzie nazwisk pojawił się Jarosław Stawiarski, marszałek woj. lubelskiego, który tym doniesieniom zaprzecza. O lubelski ratusz zamierza też powalczyć Konfederacja. Polska 2050 i Nowa Lewica zastanawiają się nad posłaniem w bój własnego kandydata, ale nie wykluczają, że poprą Żuka.

- Najprawdopodobniej 7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe - poinformował w ub. tygodniu premier Donald Tusk, na którym spoczywa obowiązek wyznaczenia ich terminu.

Jak przyznał w piątkowym (5 stycznia) wywiadzie dla Radia Lublin Przemysław Czarnek, szef lubelskich struktur PiS, jego partia jest do nich przygotowana.

- Ustaliliśmy listy kandydatów do sejmiku województwa - najsilniejsze w historii. Poznamy je w drugiej połowie stycznia. Ustaliliśmy kandydatów na prezydentów największych miast, wójtów i burmistrzów. Mamy też gotowe listy do rad powiatów - mówił Czarnek.

Na pytanie o to kto będzie rywalem Krzysztofa Żuka w walce o fotel prezydenta Lublina, b. minister edukacji i edukacji i nauki odpowiedział:

- Niebawem poznacie państwo to nazwisko. Będzie to bardzo mocny kandydat Prawa i Sprawiedliwości.

Na antenie publicznej rozgłośni żadne personalia nie padły, ale jak nieoficjalnie dowiedział się Onet z Żukiem ma zmierzyć się Jarosław Stawiarski, aktualny marszałek woj. lubelskiego.

- Na ten moment nie ma takiego tematu - usłyszeliśmy u rzecznika Urzędu Marszałkowskiego, Remigiusza Małeckiego.

Wcześniej spekulowano, że w wyborcze szranki w Lublinie miałby stanąć Przemysław Czarnek. W okręgu nr 6 (lubelskim) zagłosowało na niego ponad 121 tys. osób. W stolicy regionu nieznacznie (o ok. tysiąc głosów) przegrał z liderką listy Koalicji Obywatelskiej, Martą Wcisło.

- Wystawienie przez PiS marszałka Stawiarskiego na kandydata na prezydenta Lublina wydaje się próbą oddania miasta walkowerem - uważa prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

I dodaje, że ten samorządowiec jest słabo kojarzony przez mieszkańców Lublina.

- Wydaje mi się, że w lubelskich strukturach PiS panuje przekonanie, że z obecnym prezydentem Lublina, Krzysztofem Żukiem nikt nie ma szans wygrać. Nawet gdyby postawiono na tak mocne nazwiska jak Przemysław Czarnek, to najprawdopodobniej przegrałby on, a żaden z poważnych polityków nie chce sobie na to pozwolić - stwierdza prof. Jabłoński.

Rządzący Lublinem od czternastu lat Krzysztof Żuk chęć ubiegania się o reelekcję zadeklarował w grudniu.

- To się staje oczywiste w kontekście kontynuacji przyjętej przez nas strategii rozwoju Lublina do 2030 roku. Dźwigamy na sobie odpowiedzialność za jej realizację - podkreślał Żuk trakcie konferencji prasowej, na której podsumował swoją trzecią kadencję na stanowisku włodarza miasta.

W wyborach w 2014 i 2018 r. wygrywał w pierwszej turze, uzyskując w obu elekcjach ponad 60-procentowe poparcie. Polityk ten jest jednocześnie wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej w woj. lubelskim, ale przed sześcioma laty z powodzeniem startował z własnego komitetu. Wówczas był też wspólnym kandydatem PO, PSL, Nowoczesnej, Wspólnego Lublina i Lewicy.

Próbowaliśmy skontaktować się z prezydentem Żukiem i zapytać czy w tegorocznych wyborach rozważa podobną formułę, ale jego telefon milczał. Przez swoje biuro prasowe poinformował nas, że wszelkie szczegóły w tym zakresie będą możliwe do przekazania po ogłoszeniu terminu wyborów i rozpoczęciu kampanii wyborczej.

Do walki o lubelski ratusz przymierza się też Polska 2050 Szymona Hołowni, dla której będą to premierowe wybory samorządowe.

- Jesteśmy w stanie wystawić własnego kandydata. Mogę powiedzieć, że mamy już taką osobę - mówi "Kurierowi" Rafał Maksymowicz, sekretarz wojewódzki Polski 2050 na Lubelszczyźnie.

Nie chce jednak zdradzić jej nazwiska. Nie wyklucza również możliwości poparcia Krzysztofa Żuka.

- Jesteśmy otwarci na rozmowy - stwierdza Maksymowicz.

Wiosenne wybory samorządowe były głównym tematem niedzielnego (7 stycznia) spotkania lubelskich władz Nowej Lewicy.

- Do końca stycznia powinniśmy rozstrzygnąć wszelkie kwestie personalne. Wtedy też okaże się czy o fotel prezydenta Lublina powalczy nasz własny kandydat czy kandydat przez nas popierany - wskazuje w rozmowie z "Kurierem" Jacek Czerniak, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi oraz przewodniczący Lubelskiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.

W opinii prof. Jabłońskiego, partie tworzące aktualnie rząd (a więc Koalicja Obywatelska, PSL, Polska 2050 i Nowa Lewica) nie będą robić w Lublinie konkurencji prezydentowi Żukowi.

- I na wzór paktu senackiego, który znamy z wyborów parlamentarnych 2023 r., w miastach, takich jak Lublin, w których większe szanse ma Platforma Obywatelska poprą jej kandydata - ocenia socjolog.

W wyścigu o prezydenturę w Lublinie zamierza wziąć udział Konfederacja.

- Jesteśmy w trakcie ustaleń. W tym miesiącu powinny zapaść finalne decyzje - tłumaczy w rozmowie z "Kurierem" Bartłomiej Pejo, poseł Konfederacji z okręgu nr 6 (lubelskiego) i lider tego ugrupowania na Lubelszczyźnie.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski