Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecioligową piłkarską wiosnę czas zacząć. Avia Świdnik powalczy z Wieczystą Kraków o awans szczebel wyżej

Marcin Puka
Marcin Puka
Zawodnicy Avii Świdnik w rundzie wiosennej trwającej kampanii chcą wyprzedzić w tabeli faworyzowaną Wieczystą Kraków i awansować do drugiej ligi
Zawodnicy Avii Świdnik w rundzie wiosennej trwającej kampanii chcą wyprzedzić w tabeli faworyzowaną Wieczystą Kraków i awansować do drugiej ligi Facebook Avia Świdnik
W najbliższy weekend po zimowej przerwie odbędzie się pierwsza seria zmagań rundy wiosennej trzeciej ligi grupy IV. Ciekawie zapowiada się walka o jedno miejsce premiowane awansem do wyższej klasy rozgrywkowej. Prowadząca w tabeli Wieczysta Kraków (41 punktów) będzie odpierała atak zajmującej drugą lokatę (38 pkt) Avii Świdnik. Nie można też zapominać o goniących tą dwójkę Siarce Tarnobrzeg i KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, ale wszystko wskazuje na to, że te ekipy o promocję postarają się w kolejnym sezonie.

Na papierze zdecydowanym faworytem do awansu jest ekipa ze stolicy Małopolski. Ma ona nieograniczony budżet, jako jedyna z trzecioligowców była na zagranicznym zgrupowaniu, tureckiej miejscowości Belek, gdzie rozgrywała sparingi z solidnymi zespołami.

Podopieczni Sławomira Peszki wzmocnili się w zimowym okienku transferowym. Do Wieczystej trafili między innymi Tomasz Swędrowski (wcześniej Motor Lublin, a ostatnio Ruch Chorzów), czy Michał Trąbka (Stal Mielec). W przypadku tego ostatniego, 26-letniego zawodnika, klub z Krakowa aktywował klauzulę wykupu z zespołu z Podkarpacia. Według portalu Transfermarkt kwota transferu wyniosła aż 350 tysięcy euro. Szokujące są też zarobki Trąbki, który pod Wawelem ma zarabiać około 130 tys. złotych miesięcznie, co nie zdarza się nawet w krajowej elicie.

W Świdniku o podobnych transferach, czy pensjach mogą jedynie pomarzyć. Mimo to w ekipie żółto-niebieskich są bojowe nastroje. Wzmocniono kadrę, m.in. Mateuszem Stryjewskim (Podbeskidzie Bielsko-Biała), czy młodzieżowcami: Igorem Szczygłem (Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski), a także Bartłomiejem Pleskaczem (Tomasovia Tomaszów Lubelski). A, że Wieczystą można pokonać, podopieczni Łukasza Mierzejewskiego przekonali 27 sierpnia 2023 roku, zwyciężając u siebie 3:1.

W zimowych meczach kontrolnych Avii trochę przeszkadzały kontuzje podstawowych graczy. Zabrakło chociażby najlepszego strzelca zespołu Adriana Paluchowskiego, czy doświadczonego pomocnika Patryka Małeckiego (wróci do drużyny w późniejszym terminie). To być może przełożyło się na porażki w dwóch ostatnich sprawdzianach po 1:2, z Podlasiem Biała Podlaska i Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski. Ale trener żółto-niebieskich uspokaja.

– Dla mnie i drużyny wyniki są oczywiście najważniejsze. Okres przygotowawczy to jednak czas, w którym pewne rzeczy można przećwiczyć, w którym przetestować można różnych zawodników. Tak było też w naszym przypadku. Rezultaty nie zawsze były zatem takie, jakbyśmy tego chcieli – wyjaśnia trener Łukasz Mierzejewski.

Pierwszym wiosennym przeciwnikiem jego zespołu będzie KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Do starcia dojdzie w sobotę (godzina 14) w Świdniku. – Niepokój przed pierwszym meczem rundy wiosennej jest, ale musimy być spokojni i gotowi. Tacy też będziemy – zapowiada szkoleniowiec Avii. – Od strony taktycznej będziemy przygotowani, a od strony mentalnej chłopaków motywować specjalnie nie trzeba. Wiedzą, o co grają. Ja jestem w miarę spokojny i śpię dobrze – dodaje z uśmiechem.

Także w sobotę, o tej samej porze, w Ożarowie dojdzie do potyczki beniaminków, w którym Star Starachowice podejmie Świdniczankę Świdnik. Ta ostatnia ekipa jest 12 w tabeli, a zespół z Kielecczyzny plasuje się na szóstej lokacie.

Do drużyny z naszego regionu dwaj młodzieżowcy: Filip Koper (ostatnio grupy młodzieżowe Cracovii) oraz Borys Kisiel (Motor Lublin). Postawiono na sprawdzoną kadrę, która jesienią zeszłego roku prezentowała się dobrze. Warto dodać, że zdobycz punktowa beniaminka mogła być większa, ale został przełożony jego domowy mecz z Siarką Tarnobrzeg.

– Przed nami pojedynek z drużyną o dużej jakości indywidualnej poszczególnych graczy. Nastawiamy się na ciężki inauguracyjny mecz, w którym chcemy zrealizować swój plan i w pełni wykorzystać potencjał naszych zawodników – wyjawia Łukasz Gieresz, trener „Świdni”.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski dopiero w niedzielę zagrają inauguracyjny mecz wiosny. Podopieczni Tomasza Złomańczuka (godz. 18) będą rywalizować w gościach przy sztucznym oświetleniu z KS Wiązownica.

Biało-zieloni zajmują 17, spadkową lokatę, ale ich strata do bezpiecznej strefy nie jest duża. Trzeba jednak pamiętać, że liczba zdegradowanych drużyn może być powiększona o spadkowiczu z drugiej ligi, dlatego chcąc być pewnym pozostania w gronie trzecioligowców, trzeba punktować od początku rewanżów.

Działacze Orląt zimą nie próżnowali i dokonali sześciu transferów. W Radzyniu Podlaskim grać będą m.in. Tomasz Mamis (Pogoń Siedlce), czy umiejący zdobywać gole, Jakub Szuta (wcześniej Motor Lublin, a ostatnio Garbarnia Kraków). Co istotne, korekty w składzie nastąpiły praktycznie na początku przygotowań, co pozwoliło zgrać się drużynie, która nieźle spisywała się w grach kontrolnych, co dobrze rokuje na przyszłość.

Działacze Chełmianki Chełm systematycznie budują drużynę, która w niedalekim czasie ma zaatakować bramy drugiej ligi. Na razie drużyna ma się kształtować i ogrywać. Zimą dokonano kilku wzmocnień, ale najważniejszą sprawą był fakt, że w zespole pozostał mogący grać w pomocy lub w ataku Bartłomiej Korbecki. 22-latek jesienią zeszłego roku zdobył 14 goli, co daje mu miano najlepszego strzelca trzeciej ligi. Mimo kilku ofert pozostaje on w Chełmie.

Piąty zespół w tabeli w sobotę (godz. 12) podejmie Unię Tarnów i to on będzie faworytem Do starcia obydwu ekip dojdzie nietypowo w Lubartowie na sztucznym boisku. Murawa w Chełmie poddawana jest pielęgnacji, stąd decyzja o przeniesieniu zawodów.

W Podlasiu Biała Podlaska zimą był prawdziwy „szpital” z powodu kontuzji piłkarzy. Na szczęście sytuacja kadrowa z dnia na dzień się poprawia i zespół powinien być silniejszy na ligowe starcia. W nich trzecioligowcowi z regionu nie „grozi” ani awans ani spadek. Podlasie plasujące się na siódmej pozycji wiosną powalczy o jak najwyższe miejsce w tabeli. Już po jesieni powinno być ono wyższe, ale w dwóch ostatnich zeszłorocznych spotkaniach przydarzyły się dwie domowe porażki z Avią Świdnik i KS Wiązownica, co rzutowało na lepszą rundę. 2 marca (godz. 17) Podlasie zagra u siebie ze sklasyfikowanym na 15 miejscu Sokołem Sieniawa.

– Przed nami wiosenna inauguracja ligi z nieobliczalnym przeciwnikiem, który musi szukać punktów z każdym, aby oddalać się od strefy spadkowej – mówi Artur Renkowski, trener Podlasia. – W drużynie Sokoła zaszło wiele zmian w zimowym okresie przygotowawczym i musimy od początku prezentować wysoki poziom, aby punktować. Będziemy przygotowani na to, że przeciwnicy mogą zagrać w dwóch ustawieniach, więc na boisku nie mogą nas zaskoczyć zachowania w jakim ustawieniu przeciwnik by nie zagrał. W drużynie z Sieniawy występuje dwóch zawodników, którzy razem zdobyli 18 bramek w obecnych rozgrywkach, a to robi wrażenie i sprawia, że musimy podejść do spotkania maksymalnie skoncentrowani – dodaje szkoleniowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski