Ul. Jana Pawła II: Samochody pędzą - przechodnie bezsilni

Internauta "tymianek" tak napisał z soboty na niedzielę na forum Kuriera: "Mieszkam na Tymiankowej. Gdy chcę przejść przez ulicę na przystanek autobusowy, czasem muszę czekać dwie minuty, bo żaden kierowca nie zamierza nawet zwolnić. Na nitce od alei Kraśnickiej jest jeszcze gorzej. Kierowcy mają tam z górki i patrzą, który pierwszy dopadnie ronda na samym końcu. To nie pierwszy wypadek w tym miejscu. Apeluję, by nasze władze zastanowiły się nad postawieniem świateł, bo i kierowcy wyjeżdżający z osiedla mają ogromne problemy z włączeniem się do ruchu".

- Apeluję, by władze zastanowiły się nad postawieniem świateł, bo i kierowcy wyjeżdżający z osiedla mają ogromne problemy z włączeniem się do ruchu - pisze mieszkaniec ul. Tymiankowej

- W tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 kilometrów, a i tak nikt go nie przestrzega. Wcześniej prosiliśmy o światła, ze względu na uczniów przechodzących przez ulicę do szkoły. Ratusz odpowiedział, że po wytyczeniu ścieżki pod wiaduktem, uczniowie nie muszą przechodzić przez ruchliwe przejście - mówi Ryszard Czerwieniec, przewodniczący zarządu dzielnicy Czuby Południowe.

Miasto odpowiada nam, że na razie świateł na wysokości ul. Tymiankowej nie będzie. - Takie zadanie nie jest ujęte w budżecie, poza tym skrzyżowanie nie należy do najniebezpieczniejszych w mieście. Chcemy natomiast postawić w tym rejonie fotoradar, bo rzeczywiście kierowcy jadą tamtędy szybciej niż powinni - wyjaśnia Karol Kieliszek z zespołu prasowego UM Lublin.

Montażu instalacji świetlnej nie przewidywała także ostatnia przebudowa ulicy, związana z postawieniem trakcji trolejbusowej przy Jana Pawła. Policja problemu nie widzi. - Statystyki nie potwierdzają, aby było to przejście szczególnie niebezpieczne. Poza sobotnim potrąceniem były tam dwie kolizje, we wrześniu i listopadzie 2013 roku - mówi Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.