18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Obrońców Lublina: Zapłacili za mieszkania, ale wciąż nie są ich właścicielami

Ewa Pajuro
- Na mieszkanie wpłaciłem równowartość 170 tys. zł. Latem ubiegłego roku bank zmusił mnie do podpisania weksla o wartości 495 tys. zł. - mówi Dominik Szulc, jeden z mieszkańców bloku.
- Na mieszkanie wpłaciłem równowartość 170 tys. zł. Latem ubiegłego roku bank zmusił mnie do podpisania weksla o wartości 495 tys. zł. - mówi Dominik Szulc, jeden z mieszkańców bloku. EP
Wpłacili pieniądze, urządzili mieszkania, wprowadzili się do nich, ale wciąż nie są ich właścicielami. Sprawa ciągnie się od wielu lat. – Siedzimy wszyscy na minie – mówią mieszkańcy bloku przy ul. Obrońców Lublina na lubelskim Kośminku.

Problem dotyczy kilkunastu rodzin. W najtrudniejszej sytuacji są osoby, które na zakup swojego M wzięły kredyt w obcej walucie. - Na mieszkanie wpłaciłem równowartość 170 tys. zł. Latem ubiegłego roku bank zmusił mnie do podpisania weksla o wartości 495 tys. zł. Teraz oczekuje, że do września przyszłego roku przedstawię dodatkowe zabezpieczenie kredytu - opowiada Dominik Szulc, mieszkaniec bloku przy ul. Obrońców Lublina.

Takim dodatkowym zabezpieczeniem powinien być np. akt notarialny poświadczający, że pan Dominik jest właścicielem mieszkania, na którego zakup wziął kredyt. Dokumentu na razie nie ma, więc bank, by się zabezpieczyć, pobiera opłaty. - Od połowy 2008 roku, co miesiąc, oprócz raty, wnoszę dodatkowo w przeliczeniu na złotówki 225 zł - mówi.

Aktów nie dostali też inni lokatorzy. Dlaczego? Okazuje się, że teren, na którym powstał blok, ma około 20 współwłaścicieli, a deweloper, który go zbudował, jest tylko jednym z nich. Na tym jednak nie koniec. - Jak ustaliłem, budynek wchodzi też na działkę, która jest obciążona hipotekami przymusowymi. Deweloper o tym nie informował. Gdy podejmowałem decyzję o zakupie, zapewniał tylko, że wszystko zostanie załatwione w ciągu kilku miesięcy - wspomina pan Dominik.

Do dziś jednak tak się nie stało. - Czujemy się oszukani. Wpłaciliśmy pieniądze, a mieszkania wciąż nie są nasze. Mieszkamy, jak na minie. Co się z nami stanie, jak deweloper zbankrutuje - zastanawia się pani Danuta Skorniewska, mieszkanka bloku.

Cała sprawa bierze swój początek jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku. Pierwotnie blok budowała inna firma. Gdy inwestycja utknęła na etapie dziury w ziemi, klienci którzy wpłacili już część pieniędzy, zgodzili się na utworzenie nowego przedsiębiorstwa, które dokończy budowę. - To była szansa na uratowanie naszych pieniędzy - przyznaje Leszek Rydzak, mieszkaniec bloku.
W ten sposób powstała firma ZBD. Jej szefem został Stanisław Bondyra, który także wpłacił pieniądze na mieszkanie. Blok udało się zbudować, nie doszło jednak do zniesienia współwłasności.

- Jesienią ubiegłego roku wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem w tej sprawie - przypomina Bondyra. Jak ustaliliśmy, w połowie maja tego roku zapadło jednak postanowienie o zawieszeniu postępowania (miało to związek ze śmiercią jednego ze współwłaścicieli). - Złożyliśmy już stosowne zażalenie - zapewnia szef ZBD. - Mamy nadzieję, że po wakacjach sąd zajmie się tą sprawą - dodaje. I zapewnia, że zależy mu na jak najszybszym załatwieniu sprawy. - Mój wspólnik ma dwa mieszkania w tym bloku. Jest więc żywotnie zainteresowany zniesieniem współwłasności - mówi Bondyra. Przekonuje też, że po zamknięciu całej procedury i wydaniu wszystkim mieszkańcom aktów własności wystąpi z wnioskiem o likwidację spółki. - Ona powstała tylko po to, by dokończyć budowę i uregulować sprawy własności. Ja utrzymuję się z innych źródeł - deklaruje.

Zapewnia też, że nie ma powodów, by niepokoić się sytuacją finansową spółki. - Nie mamy żadnych długów - informuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski