Ul. Zawilcowa: Ogródki działkowe jak bagna

Halina Godyńska, prezes Rodzinnych Ogródków Działkowych Kalina od kilku miesięcy zmaga się z żywiołem.

- Staramy się robić kanały, które mają odprowadzać wodę na zalane tereny, które są już nieużytkami. Wszystko jednak na nic, bo wody jest więcej i więcej. Niezależnie od tego czy pada deszcz, czy jest sucho - mówi Godyńśka.

Z każdym miesiącem kolejni działkowcy porzucają zatopione ogródki. - Wszystko przez wodę, która spływa z położonego wyżej dawnego wysypiska śmieci, które sąsiaduje z ogródkami. Wybijają tam naturalne źródła prowadzące od pobliskiej Bystrzycy. Woda nas zalewa. Działki zamieniają się w bagna i porastają trzciną. Obecnie już ponad 100 z 500 ogródków nie nadaje się do użytku - twierdzi Godyńska.

Właścicielem gruntu zajętego przez ROG przy ul. Zawilcowej 2 jest Urząd Miasta Lublin. Urzędnicy twierdzą, że wielkie znaczenie ma fakt iż ogródki są zlokalizowane na terenie zalewowym rzeki.
- Podtapianie działek jest wywołane wysokim poziomem wód gruntowych i niekorzystnym ukształtowaniem powierzchni w obrębie ogródków i terenów sąsiednich powodującym naturalny spływ powierzchniowy opadów w ich stronę - mówi Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.

Zanim urzędnicy podejmą jakiekolwiek działania zmierzające do rekultywacji, osuszania, bądź ochrony terenu przed wysokim stanem wód muszą sprawdzić jakie efekty mogą przynieść wymienione działania. - Doraźna budowa urządzeń odwadniających (drenaży, przepompowni) nie daje żadnej pewności że zalewania terenu się nie powtórzą lub poziom wód gruntowych pozostanie niski. Nie jest to więc uzasadnione - wyjaśnia Kieliszek. - Należy zauważyć, że ostatnie lata charakteryzowały się dużymi opadami - dodaje.

Urzędnicy dodają też, że mieszkańcy nie mogą liczyć na odszkodowania za zniszczone działki i domki, bo powodem zalewania ogródków jest przesiąk z naturalnych źródeł.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!