- Nie przyznaję się. Nikogo nie chciałem zabić. Nie będę składał wyjaśnień - powiedział Maciej S. podczas rozprawy. Proces 33-latka rozpoczął się w czwartek przed Sądem Okręgowym w Lublinie.
Na początku rozprawy adwokat oskarżonego wnioskował o prowadzenie procesu za zamkniętymi drzwiami. Argumentował, że Maciej S. jest niepoczytalny i obecność mediów może utrudniać postępowanie. Ograniczoną poczytalność u 33-latka stwierdzili lekarze z zamkniętego zakładu psychiatrycznego w Krakowie, w którym przebywał oskarżony. Mimo to, sąd zadecydował, że wyłączenie jawności nie jest potrzebne.
W czwartek zeznawali policjanci, którzy feralnego dnia interweniowali w mieszkaniu Macieja S. Nie stawił się natomiast ojciec oskarżonego. To właśnie on jest pokrzywdzonym w sprawie.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku. Około godz. 19 w swoim mieszkaniu przy ul. Krótkiej w Lublinie przebywał Albert S. (ojciec Macieja) z kolegą. Około godz. 20 przyszedł Maciej S. Obecność gościa rozzłościła 33-latka. Później tłumaczył śledczym, że powodem awantury było to, że ojciec z kolegą sprzedali jego rower.
Wywiązała się kłótnia, którą Maciej S. przerywał na zażywanie leków uspokajających, które popijał alkoholem. W pewnym momencie zaczął krzyczeć i bić ojca. W pewnym momencie „wyciągnął z kieszeni składany nóż, krzyknął, że »zabije wszystkich S.« i zaczął zadawać ciosy” – czytamy w akcie oskarżenia.
Maciej S. miał wielokrotnie ugodzić ojca w okolice twarzy, szyi, rąk, nóg i pleców. Pokrzywdzony starał się unikać ostrza, zasłaniać rękami i uchylać się. Atak furii trwał ok. 10-15 minut. Po tym czasie 33-latek odłożył nóż i sięgnął po kolejną dawkę tabletek. Ten moment ranny ojciec wykorzystał na ucieczkę. Interweniowało pogotowie. Lekarze stwierdzili na ciele ojca liczne rany, z których jedna, w pobliżu krtani, mogła skutkować śmiercią lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.
Tuż po zdarzeniu do mieszkania przyjechała policja. Funkcjonariusze znaleźli w mieszkaniu Macieja S., 12 cm scyzoryk, którym miał zadawać ojcu ciosy i 0,89 g marihuany. Mężczyzna został zatrzymany. Obecnie przebywa w areszcie.
Jak ustalili śledczy, w mieszkaniu w Śródmieściu już wcześniej dochodziło do awantur. 33-latek nadużywał alkoholu i leków. Był karany już wcześniej. W więzieniu spędził w sumie rok i trzy miesiące.
Maciej S. od początku nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Przesłuchującego go prokuratora przekonywał, że ktoś go wrabia. Oskarżonemu grozi dożywotnie pozbawienie wolności.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Niedziela na Świdnik Air Festival znowu gorąca. Zobacz zdjęcia
- Zobacz efektowne akrobacje podczas mistrzostw Polski
- Przeszli ulicami Lublina. „Tak - dla życia i rodziny"
- Tak piłkarki Górnika Łęczna świętowały mistrzostwo [ZDJĘCIA]
- Beata Kozidrak uwielbia memy ze sobą w roli głównej. Zobacz!
- Nieoczywiste miejsca w woj. lubelskim. W sam raz na weekend
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?