W 4. lidze nikt nie odpuszcza. Przed nami kolejka hitów

Zanim przejdziemy do tego, co czeka nas 3 maja, zerknijmy jak ułożyły się spotkania drugiej serii gier w grupie mistrzowskiej.

Po niej niepokonanych pozostaje aż pięć zespołów. Cztery z nich na swoim koncie mają komplet wygranych, z kolei jeden zanotował dwa remisy. To właśnie któraś z tych drużyn wywalczy sobie prawo awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Mowa o Lubliniance, Świdniczance, Huraganie Międzyrzec Podlaski, Stali Kraśnik i Krysztale Werbkowice.

W minionej serii gier zespół ze Świdnika aż 7:0 rozbił Powiślaka Końskowola, który jednak od początku wiosny formą nie zachwyca, a jego znalezienie się w gronie najlepszych dwunastu zespołów to przede wszystkim efekt dobrej jesieni.

Losy pojedynku Świdniczanka kontra Powiślak rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie. Wynik w 4. minucie otworzył Kamil Sikora (1:0), a przed zejściem do szatni jego kolegom bramkarza rywali udało się pokonać jeszcze trzykrotnie (4:0). Po zmianie stron obraz gry zmianie nie uległ. Spotkanie z dubletem na koncie zapisali Michał Zuber i Jarosław Milcz.

– Wynik świadczy o tym, jak przebiegał ten mecz. Nasza przewaga była bezdyskusyjna, a siedem bramek tylko potwierdza naszą dobrą dyspozycję tego dnia – mówi trener Świdniczanki, Łukasz Gieresz.

Swoją potyczkę ligową, choć nie tak okazale, wygrali także piłkarze drugiej w tabeli Lublinianki. Zawodnicy Roberta Chmury pokonali na wyjeździe Granit Bychawa 2:0. Gole na wagę trzech punktów zdobyli Wiktor Makowski (37. min) i Michał Paluch (57. min). Oczywiście najważniejsza jest wygrana, ale delikatnym powodem do zmartwienia dla wicelidera może być problem z wykańczaniem akcji. Ten mógł się zemścić już w Bychawie, gdyby gospodarze wykorzystali rzut karny, podyktowany na początku drugiej odsłony spotkania. Zwycięsko z pojedynku strzelającego Wiktora Bogusza z broniącym Adrianem Wójcickim wyszedł jednak golkiper gości.

– W każdym spotkaniu tworzymy sobie wiele sytuacji. Także teraz mieliśmy przewagę i stworzyliśmy tych okazji wiele. W wykończeniu brakuje nam jednak czasem i umiejętności i dobrych decyzji, ale najważniejsze, że szanse na gole są. Granit tak naprawdę zagroził naszej bramce dwukrotnie, ale kto wie, co by się stało, gdyby rywale wykorzystali „jedenastkę”. Na szczęście karny to jeszcze nie gol, a Adrian pokazał, że wie jak się je broni. Tak naprawdę utrzymał nas w grze – podsumowuje trener Lublinianki, Robert Chmura.

Teraz czeka nas starcie lidera – Lublinianki (57 pkt) z drugą Świdniczanką (54 pkt). To rozpocznie 3 maja o godzinie 11:00, a jego gospodarzem będzie zespół trenera Gieresza.

– Do tego starcia podchodzimy w taki sam sposób, jak do wszystkich innych. Nie jest to żadna gra psychologiczna, ale czyste fakty. Nawet pokonanie Lublinianki nie dam nam nic, jeśli następnie przegramy trzy kolejne spotkania – zauważa trener Świdnicznaki, Łukasz Gieresz.

Podobnego zdania jest drugi ze szkoleniowców w tej konfrontacji, Robert Chmura. – Spotkania drużyn znajdujących się obok w tabeli są oczywiście ważne, ale tak samo ważne są inne mecze, jak choćby ten w Bychawie – tonuje rangę wydarzenia szkoleniowiec Lublinianki.

Bardzo ciekawie jest też za plecami wcześniej wspomnianej dwójki. 54 oczka ma na swoim koncie Huragan Międzyrzec Podlaski, a 53 – Stal Kraśnik. W ostatniej kolejce drugi raz kolei zremisował Huragan. Wyjazdowe spotkanie z Gromem Różaniec zakończyło się wynikiem 1:1. Drugi mecz z rzędu w grupie mistrzowskiej wygrała natomiast Stal, która zwyciężyła w Opolu Lubelskim z Opolaninem 3:0. Gole strzelali: Jakub Zieliński, Filip Drozd i Maciej Welman.

W środę o godzinie 17:00 Stal podejmie Huragan i patrząc na ostatnie tygodnie w wykonaniu obu drużyn, to właśnie drużyna z Kraśnika przystąpi do tego pojedynku jako faworyt.

W pozostałych dwóch meczach grupy mistrzowskiej: Górnik II Łęczna przegrał u siebie z Kryształem Werbkowice 0:2 a Start Krasnystaw ograła przed własną publicznością Motor II Lublin 1:0.

Tak przedstawiają się pary 3. kolejki, która odbędzie się 3 maja: Granit Bychawa – Opolanin Opole Lubelskie (godz. 17), Grom Różaniec – Górnik II Łęczna (godz. 16), Start Krasnystaw – Powiślak Końskowola (godz. 11), Kryształ Werbkowice – Motor II Lublin (godz. 16), Świdniczanka – Lublinianka (godz. 11), Stal Kraśnik – Huragan Międzyrzec Podlaski (godz. 17).

W grupie spadkowej, gdzie o utrzymanie walczy dwanaście drużyn, spadnie aż siedem (a może i więcej). O spokoju zatem nie może być mowy. Jej liderem jest co prawda Gryf Gmina Zamość (33 pkt), która jednak w dwóch meczach jeszcze nie wygrała. W ostatnim przegrała na wyjeździe z Włodawianką 1:2 (9. miejsce, 20 pkt). 2. miejsce w tabeli zajmuje POM Iskra Piotrowice, która wygrała drugi raz z rzędu. Tym razem drużyna trenera Zbigniewa Wójcika 5:2 pokonała wydaje się już zdegradowaną ekipę z Siennicy Nadolnej (12. miejsce, 4 pkt). W środku tabeli ścisk. Pomiędzy trzecią Huczwą Tyszowce (28 pkt), a dziesiątą Lutnią Piszczac jedynie osiem oczek różnicy. Mało kto może być spokojny o utrzymanie.

W pozostałych spotkaniach grupy spadkowej Hetman Zamość przegrał u siebie z Orlętami Łuków 2:4, Lewart pokonał na wyjeździe Igros Krasnobród 1:0, Huczwa wygrała w Rejowcu Fabrycznym ze Spartą 2:0, a Lutnia przed własną publicznością okazała się lepsza od Kłosa Gmina Chełm (2:1).

Tak wygląda komplet par 3. kolejki w grupie spadkowej, która w całości poza meczem Igrosu z Lutnią (30 kwietnia, godz. 12) odbędzie się 3 maja: Kłos Gmina Chełm – POM Iskra Piotrowice (godz. 15), Gryf Gmina Zamość – Lewart Lubartów (godz 17), Huczwa Tyszowce – Orlęta Łuków (godz. 17), Hetman Zamość – Włodawianka (godz. 16:30), Brat Siennica Nadolna – Sparta Rejowiec Fabryczny (godz. 16).