Kraków, polexit i Grzegorz Braun. Hejt na Unię Europejską w czasie debaty polityka Konfederacji z wiceministrem Andrzejem Szejną

Gorąca atmosfera w Klubie Pod Jaszczurami. Wiceminister MSZ Andrzej Szejna wyszedł z propozycją udziału posła Grzegorza Brauna w debacie o miejscu i przyszłości Polski w Europie.

Już pierwsze pytanie dotyczące obecnej sytuacji Polski w Unii Europejskiej wywołało wiele emocji.

- Eurokołchoz to jest dzisiaj Unia Europejska i ja nie chcę, żeby Polska była po raz kolejny w historii chociażby najweselszym barakiem w jakimś obozie. Bardzo podoba mi się Europa, ale od razu napawa mnie eurokołchoz - totalniacki, zamordystycznyczny, socjalistyczny projekt. Dla Polski zły interes. Bardzo zły interes! To, co było na zachętę, na waciki to zostało już rozdane, ale nie ma darmowych obiadów. Teraz trzeba będzie to wszystko spłacić Zielone Łady, tęczowe łady, dyrektywa budowlana. Samochody z silnikiem paliwowym za chwilę zdelegalizujecie, górnictwo zasypane, rolnictwo zaorane - tym jest eurokołchoz – mówił Grzegorz Braun i dodał: - Na wejściu, na zachętę były różne miłe rzeczy: swoboda podróżowania, wymiany gospodarczej, no ale o tym próżno dzisiaj słuchać, bo na tapecie jest armia europejska, europejski Wehrmacht, z którym przypuszczam, że przyjdzie stoczyć wojnę w obronie polskiej suwerenności i niepodległości. Wojnę o zachowanie Polski bez Zielonego Ładu, z suwerennością polityczną i niezależnością gospodarczą.

Z kolei wiceminister MSZ Andrzej Szejna na początku podsumował wypowiedź posła Brauna mówiąc: - Panie pośle, dobrze, że pan powiedział, co pan myśli. Pan chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej, pan jest przeciwko naszemu członkostwu, pan jest nietolerancyjny. Chcę panu powiedzieć, że to co pan mówi jest szkodliwe dla Polski, bo miejsce silnej Polski powinno być w silnej Europie. Ja naprawdę cieszę się, że powiedział pan prawdę, że pan jest w prawdzie i powiedział, że chce wyprowadzić Polskę z UE, że pan klamkę chce ścisnąć Putina. To pan powiedział wielokrotnie, że miejsce Rosji jest w Europie, że trzeba robić business as usual, a w tym czasie, kiedy pan to mówi, setki tysięcy, miliony Ukrainek i Ukraińców są narażone na ataki dronów, rakiet, a minister Sikorski i ja jako zastępca walczymy o to, żeby ochronić Ukrainę, bo to jest ochrona polskiego bezpieczeństwa. Pan zachowuje się tak, jakby był zwolennikiem Putina - mówił Andrzej Szejna.

Następnie sekretarz stanu w MSZ dodał również: - Chcę też powiedzieć, co nas różni z panem posłem Braunem. Różni nas słowo „tolerancja”. Lewica, którą ja reprezentuje to jest Lewica tolerancyjna. Każda wiara ma swoje prawo, ale również swoje prawo mają ateiści. Pan poseł Braun woli szaleć z gaśnicą po Sejmie i obrażać ludzi, którzy chcą zademonstrować swoje uczucia religijne. Ja nikomu nie chcę niczego zabraniać.

Po zadanym pytaniu i odpowiedziach był również czas na ripostę.

Grzegorz Braun dosadnie komentował: - Tym się różnimy, że jestem polskim politykiem i do polskich obowiązków się poczuwam, a pan tutaj na kredyt występuje w roli rzecznika interesu Ukrainy. Bóg z nimi panie ministrze. Nikomu źle nie życzę, ale to jest Polska i niech tak zostanie. Nie jest rolą polskiego polityka ratować wszystkich od wszystkich nieszczęść w najodleglejszych zakątkach galaktyki. Rolą polskiego polityka jest występować w polskim interesie.

Poseł Konfederacji zaczął punktować wiceministra Andrzeja Szejnę mówiąc: - Pan powiedział, że się opowie za delegalizacją aut z silnikiem paliwowym do 2035 roku. Pan jak rozumiem popiera pakt migracyjny i chce pan nas tutaj uszczęśliwić muzułmanami, którzy właśnie demokratycznie wygrywają wybory już w Anglii więc pan chce by także wygrali i w Polsce.

Andrzej Szejna z kolei puentował wypowiedź rozmówcy słowami: - To jest wszystko pewna koncepcja antyeuropejska, która nam wszystkim może zaszkodzić. Zobaczmy jak cierpi dzisiaj Wielka Brytania. Mówimy o dyrektywie budowlanej, o autach spalinowych – ale jaki problem np. w Krakowie sprawiają kotły, które trzeba wymieniać, smog, rak. Ja jestem skonstruowany jako lewicowiec, jako człowiek otwarty i tolerancyjny, i który chce skorzystać z naszego członkostwa.

Następnie przyszedł czas na wzajemne zadawanie sobie pytań.

Grzegorz Braun zapytał Andrzeja Szejnę m.in. o sytuację, która miała miejsce w sobotę, 4 maja podczas obchodów Dnia Strażaka, czyli kontrowersyjne przemówienie Marcina Kierwińskiego.

- Bardzo proszę, żeby nie zmieniał pan tematu rozmowy, ponieważ minister Kierwiński poddał się jakiemuś tam badaniu - nie znam tego badania, a jestem prawnikiem i jestem bardzo precyzyjny i nie znam dokładnie czy to było badanie na krew, czy inne - które wykazało, że był trzeźwy. Ale czy to jest temat, którym mamy żyć w Polsce? Czy minister, który był osłabiony, czy nieosłabiony, czy pił, czy nie pił? Ja chce z panem rozmawiać o prawdzie – tłumaczył Szejna.

Z kolei Andrzej Szejna zapytał Grzegorza Brauna m. in. o to czy jest za tym, żeby Donald Trump został prezydentem Stanów Zjednoczonych.

- Ja nie suszę sobie głowy o to, kto jest prezydentem w krajach ościennych i w mocarstwa zaoceanicznych, ponieważ to nie należy do moich obowiązków ani do moich kompetencji – mówił Braun podkreślając, że on opowiada się za polskim interesem i polskimi sprawami.

Pytania i odpowiedzi, które padały podczas debaty wywoływały gorące emocje ze strony widowni. Pod koniec debaty przyszedł również czas na pytania od mediów, a także podsumowanie spotkania przez kandydatów do parlamentu europejskiego.

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!