MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Lublinie ruszył proces Czeczena oskarżonego o terroryzm

ASK
W marcu 2012 roku Artur N. próbował przewieźć materiały wybuchowe przez granicę w Dorohusku i tam został zatrzymany
W marcu 2012 roku Artur N. próbował przewieźć materiały wybuchowe przez granicę w Dorohusku i tam został zatrzymany ASK
34-letni Artur N., obywatel Rosji narodowości czeczeńskiej, zasiadł dziś na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Lublinie. Mężczyzna odpowiada za udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz posiadanie broni i materiałów wybuchowych. Czeczen został zatrzymany na przejściu granicznym w Dorohusku w marcu ubiegłego roku.

Artur N., otrzymał status uchodźcy w Austrii. Mieszkał tam z żoną i piątką wspólnych dzieci. Utrzymywał się z zasiłków na dzieci oraz z prac dorywczych na budowach wokół Gratzu. W marcu 2012 roku audi, którym przez granicę w Dorohusku próbował przejechać mężczyzna, zostało zatrzymane do kontroli. Czy był to zbieg okoliczności, czy pogranicznicy dostali informację o przewożonym niebezpiecznym ładunku - nie wiadomo. Służby nie chcą tego ujawnić. Wiadomo jedynie, że austriackie organy ścigania badają powiązania organizacji "Emirat Kaukaz", do której mężczyzna ma należeć.

W samochodzie znaleziono 976 sztuk zapalników elektrycznych, które zawierały 1000 g materiałów wybuchowych i, jak twierdzi prokuratura, były przewożone w niewłaściwy sposób w przednim nadkolu auta. - Artur N. miał świadomość, że ich przewożenie groziło samoistnym wybuchem - mówił podczas dzisiejszej rozprawy śledczy.

Mężczyzna przewoził też amunicję i dwa karabiny snajperskie. Broń miała trafić z Austrii przez Czechy, Polskę i Ukrainę do Republiki Czeczeńskiej.

Jednak główny zarzut stawiany oskarżonemu to branie udziału z zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym "Emirat Kaukaz", której celem było za pomocą popełniania przestępstw zastraszenie wielu osób i zmuszenie Federacji Rosyjskiej i innych państw do podjęcia działań zmierzających do powstania państwa pod nazwą Emiratu Kaukaskiego.

Czeczenowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Zeznając przed prokuraturą nie przyznał się do winy. W pierwszym dniu procesu adwokat mężczyzny wnioskował o wyłączenie jawności procesu. Tłumaczył, że upublicznienie zdarzeń mogłoby stanowić zagrożenie dla Artura N. oraz jego bliskich. Sąd uznał jednak, że nie zachodzi potrzeba utajnienia rozprawy ponieważ zasadnicze elementy stawianych zarzutów były już relacjonowane przez media.

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski