Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W meczu Górnika z Arką kibice bramek nie oglądali

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(W dwóch meczach ligowych i Górnik i Arka zgromadziły na swoich kontach po dwa punkty)
(W dwóch meczach ligowych i Górnik i Arka zgromadziły na swoich kontach po dwa punkty) fot. redakcja
Spotkanie 2. kolejki Fortuna 1. Ligi pomiędzy Górnikiem Łęczna a Arką Gdynia zakończyło się bezbramkowym remisem.

– Uważam, że wszyscy, których wprowadziłem z ławki, pokazali się z bardzo dobrej strony. Napędzali zespół. Na pewno rozważam pewne zmiany w pierwszym składzie – mówił po zeszłotygodniowym remisie 2:2 z Wisłą Kraków trener Górnika, Ireneusz Mamrot.

Wówczas szkoleniowiec skorzystał z czterech rezerwowych. Trzech z nich: Fryderyk Janaszek, Marcin Grabowski i Paweł Żyra piątkowe spotkanie z Arką zaczęli już w wyjściowej jedenastce.

W pierwszym kwadransie starcia w Łęcznej mecz stał na bardzo wyrównanym poziomie. Nieco więcej z gry mieli mieli jednak gdynianie. Najgroźniejszą sytuację podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego stworzyli sobie w 14. minucie, gdy z lewego narożnika pola karnego po ziemi uderzał Sebastian Milewski. Piłka powędrowała jednak obok bramki Macieja Gostomskiego.

Dwadzieścia minut później z okolicy trzydziestego metra zaskoczyć golkipera łęcznian próbował Kacper Skóra. Tym razem Gostomski już musiał interweniować, ale spokojnie odbił mocno bitą futbolówkę na aut.

Do szatni zespoły udały się przy bezbramkowym remisie, lecz ten szybko po powrocie na boisko zmienić chcieli goście. Arka była zespołem lepszym, jednak swojej przewagi nie potrafiła udokumentować.

Końcówka mogła przynieść zmianę rezultatu. Najpierw w 89 minucie mocno z wolnego uderzał Miłosz Kozak. Choć do bramki było około 35 metrów, to skrzydłowy zielono-czarnych zdecydował się na strzał. Ten co prawda leciał w środek bramki Martina Chudego, ale był tak silny, że golkiper nie odważył się łapać futbolówki, a wybił ją na róg.

W doliczonym czasie gry za drugą żółtą kartkę boisko był zmuszony opuści Karol Turek, a swój stały fragment tuż zza linii pola karnego mieli gdynianie. Piłki meczowej jednak nie wykorzystał Dawid Gojny. Drużyny podzieliły się punktami.

Górnik Łęczna – Arka Gdynia 0:0

Górnik: Gostomski – Grabowski, de Amo, Klemenz, Zbozień, Deja (73 Turek), Janaszek (58 Łukasiak), Żyra (58 Gąska), Kryeziu, Kozak, Roginić (58 Podliński). Trener: Ireneusz Mamrot

Arka: Chudy – Stolc, Marcjanik, Łupkowski, Predenkiewicz, Gojny, Bednarski, Milewski, Skóra (82 Wilczyński [90 Borecki]), Kubacki (89 Sawicki), Czubak. Trener: Wojciech Łobodziński

Żółte kartki: Klemenz, de Amo, Łukasiak, Kozak – Stolc, Wilczyński

Czerwona kartka: Turek (za dwie żółte)

Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski