– Na papierze to mocny zespół, który w składzie ma doświadczone Polki i Europejki. Choćby Martynę Pukę czy Maję Miljković. Do tego są dwie dobre Amerykanki – zauważa szkoleniowiec zielono-białych, Krzysztof Szewczyk.
„Pszczółki” przygotowania do sezonu rozpoczęły od badań, które odbyły się pod koniec sierpnia. Na początku w Lublinie stawiły się Polki, z czasem dojechały koszykarki zagraniczne, choć z pewnymi wyjątkami.
– Jeśli chodzi o założenia na okres przygotowawczy, to wszystkie zostały zrealizowane. Jedynym problemem był fakt, że nie uczestniczyły w nim Nia Clouden i Maša Janković – zaznacza trener Szewczyk.
Ta pierwsza została w Stanach Zjednoczonych, gdzie rywalizowała w finałach WNBA, drugiej natomiast przeszkodziły kłopoty zdrowotne. Jej sytuacja nadal jest niepewna.
– Masha odniosła kontuzję na ostatnim treningu przed wylotem na mistrzostwa świata. Rokowania są takie, że za miesiąc będzie mogła wrócić do treningów i grania. Aktualnie przebywa jeszcze w Serbii, gdzie w przyszłym tygodniu będzie miała rezonans. Po nim będziemy wiedzieć więcej. Nie możemy też wykluczyć, że do nas nie dołączy, ale tego chcielibyśmy uniknąć, bo aktualnie na rynku nie ma graczy w naszym zasięgu finansowym, którzy byliby w stanie ją zastąpić. Czekamy – wyjaśnia Krzysztof Szewczyk.
Clouden z kolei, choć z drużyną nie trenowała, w niedzielę zagra. – Jest klasowym graczem, ale na pewno nie zrobi z miejsca różnicy. Nie grała regularnie w WNBA, to jej pierwszy rok w Europie. Liczymy się z tym, że będzie potrzebowała chwili, aby się odnaleźć się w taktyce zespołu – uważa trener.
W trakcie przygotowań drużyna lubelska zagrała siedem sparingów. Na początek trzy w Lublinie (Enea Poznań, Ślęza Wrocław oraz Polonia Warszawa), później dwa w Grecji z Olympiakosem i na koniec kolejne dwa podczas turnieju we Wrocławiu (Ślęza i Polonia).
– Z mecz na mecz jest coraz lepiej. Póki co graliśmy bez dwóch, a wliczając Elsę Paulsson-Glantz nawet trzech, podstawowych zawodniczek. Na pewno potrzebujemy czasu, aby to zgranie było lepsze – komentuje Krzysztof Szewczyk.
Łącznie lublinianki odniosły cztery wygrane i poniosły trzy porażki. Dwie podczas pobytu w Grecji (50:73 i 58:73). – Myślę, że ten dwumecz dostarczył nam najwięcej odpowiedzi. W pierwszym starciu zagraliśmy słabo. Nie poradziliśmy sobie z agresywną obroną rywalek. W Polsce w ten sposób potrafi grać tylko ekipa z Polkowic. Rewanż wypadł już lepiej. Wynik nie do końca oddaje przebieg spotkania, bo tak naprawdę do czwartej kwarty toczyliśmy równy bój. Wyprawa do Grecji pokazała nasze braki i to nad czym musimy jeszcze pracować. We Wrocławiu wypadliśmy już korzystniej – wyjaśnia szkoleniowiec.
„Pszczółki” w tym sezonie będą bronić srebrnych medali wywalczonych w kwietniu. W składzie drużyny na nowy sezon zostało pięć zawodniczek, w tym dwie z podstawowego składu: Natasha Mack i Aleksandra Stanaćev.
– Wiadomo, że lepiej się pracuje, gdy część drużyny zna już naszą filozofię. Bez wątpienia jest to plus – twierdzi Krzysztof Szewczyk.
O co w rozpoczynających się rozgrywkach zagra AZS UMCS Lublin?
– Celujemy w pierwszą czwórkę, ale trudno będzie powtórzyć sukces sprzed roku. Stawka wydaje się być teraz zdecydowanie równiejsza. Jesteśmy wicemistrzami Polski, ale to w tym momencie nie ma znaczenia. Mamy inną drużynę, rywale też zbudowali nowe kadry. Spodziewamy się cięższego sezonu niż ostatni – prognozuje trener. – Najsilniejsza w tym roku jest drużyna z Polkowic. Myślę, że podobnie jak zespół z Gdyni dwa czy trzy lata temu, jest w stanie zdominować ligę. Myślę, że każda, nawet pojedyncza porażka polkowiczanek będzie sensacją – dodaje.
W sezonie 22/23 po raz pierwszy od rozgrywek 14/15 w oficjalnej nazwie drużyny zabraknie słowa „Pszczółka”. Zostanie Polski-Cukier AZS UMCS Lublin.
Starcie z Basketem-25 Bydgoszcz w niedzielę o godzinie 15:00 w lubelskiej hali MOSiR.
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?