Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Świdniku Włoch został potrącony przez samochód. Biegły uznał, że to jego wina

Agnieszka Kasperska
Antonio Sardiello na przejściu na ul.  Spadochroniarzy
Antonio Sardiello na przejściu na ul. Spadochroniarzy Czytelnik
Antonio Sardiello, Włoch pracujący w Świdniku, 8 grudnia ubiegłego roku przechodził przez przejście na ul. Spadochroniarzy. Szedł do hotelu, w którym mieszkał. Gdy schodził już z jezdni, uderzył go samochód. Okazało się, że Włoch nie jest ofiarą wypadku. Biegły orzekł, że to on go spowodował. W jaki sposób? Wszedł na jezdnię, chociaż mógł tego nie robić.

- Przed wejściem na przejście spojrzałem w obie strony. Na jezdnię wszedłem dopiero wtedy, gdy samochód jadący z mojej lewej strony stanął, by ustąpić mi drogi - relacjonuje Sardiello. - Widziałem auto jadące z prawej strony. Było jednak daleko. Jakieś 40 metrów ode mnie. Byłem przekonany, że zahamuje.

Stało się jednak inaczej. Antonio Sardiello został potrącony. Siła uderzenia odrzuciła go na chodnik. Trafił do szpitala. Miał złamany prawy obojczyk i kręgi szyjne. - Ból czuję do dzisiaj - mówi pan Antonio. - Dodatkowy ból sprawiła mi prokuratura, uznając, że to ja spowodowałem wypadek .

Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe umorzyła postępowanie podzielając opinię biegłego. Stwierdził on, że kierowca nie mógł uniknąć zderzenia. Przyczyną wypadku było zachowanie pieszego, który mimo że widział nadjeżdżający samochód kontynuował przechodzenie. Według biegłego, żeby uniknąć ciosu nie powinien wchodzić na jezdnię.

- W opinii biegłego znalazłem wiele błędów, dlatego odwołałem się do sądu, ale i on uznał, że ja spowodowałem wypadek - denerwuje się nasz rozmówca. - Teraz o pomoc zwróciłem się do rzecznika praw obywatelskich. Czekam na jego opinię.

- Szanse na to, że ktoś stwierdzi, że wasz Czytelnik nie jest winny, są praktycznie żadne - twierdzi Janusz Popiel, prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych "Alter ego". I dodaje: - Zdecydowana większość postępowań kończy się uznaniem za winnego spowodowania wypadków właśnie pieszego. Zmieni się to dopiero wraz ze zmianą polskiego prawa. Trwają prace nad ustawą zbliżającą nasze przepisy do tych obowiązujących w Unii Europejskiej. Chcemy, by kierowca miał obowiązek przepuszczania pieszych na przejściach oraz był zobowiązany do kierowania się w stosunku do pieszych zasadą ograniczonego zaufania - przekonuje Popiel.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski