- Przed wejściem na przejście spojrzałem w obie strony. Na jezdnię wszedłem dopiero wtedy, gdy samochód jadący z mojej lewej strony stanął, by ustąpić mi drogi - relacjonuje Sardiello. - Widziałem auto jadące z prawej strony. Było jednak daleko. Jakieś 40 metrów ode mnie. Byłem przekonany, że zahamuje.
Stało się jednak inaczej. Antonio Sardiello został potrącony. Siła uderzenia odrzuciła go na chodnik. Trafił do szpitala. Miał złamany prawy obojczyk i kręgi szyjne. - Ból czuję do dzisiaj - mówi pan Antonio. - Dodatkowy ból sprawiła mi prokuratura, uznając, że to ja spowodowałem wypadek .
Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe umorzyła postępowanie podzielając opinię biegłego. Stwierdził on, że kierowca nie mógł uniknąć zderzenia. Przyczyną wypadku było zachowanie pieszego, który mimo że widział nadjeżdżający samochód kontynuował przechodzenie. Według biegłego, żeby uniknąć ciosu nie powinien wchodzić na jezdnię.
- W opinii biegłego znalazłem wiele błędów, dlatego odwołałem się do sądu, ale i on uznał, że ja spowodowałem wypadek - denerwuje się nasz rozmówca. - Teraz o pomoc zwróciłem się do rzecznika praw obywatelskich. Czekam na jego opinię.
- Szanse na to, że ktoś stwierdzi, że wasz Czytelnik nie jest winny, są praktycznie żadne - twierdzi Janusz Popiel, prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych "Alter ego". I dodaje: - Zdecydowana większość postępowań kończy się uznaniem za winnego spowodowania wypadków właśnie pieszego. Zmieni się to dopiero wraz ze zmianą polskiego prawa. Trwają prace nad ustawą zbliżającą nasze przepisy do tych obowiązujących w Unii Europejskiej. Chcemy, by kierowca miał obowiązek przepuszczania pieszych na przejściach oraz był zobowiązany do kierowania się w stosunku do pieszych zasadą ograniczonego zaufania - przekonuje Popiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?