Pierwsza w Lublinie uliczna ładowarka od 21 października umieszczona jest na słupku wiaty jednego z najbardziej obleganych przystanków w mieście. Kosztowała 530 złotych, to na razie pilotaż. Wczoraj okazało się, że urządzenie jest już uszkodzone, ktoś oderwał klapkę zabezpieczającą porty.
- Na szczęście ładowarka działa, niezwłocznie dorobimy do niej brakującą klapkę - zapowiedziała wczoraj Justyna Góźdź, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie. - Nowe urządzenie jest pozytywnie odbierane przez pasażerów - podkreśla rzeczniczka.
To tylko wierzchołek góry lodowej. W całym 2014 roku straty spowodowane działalnością wandali wyniosły ponad 75 tysięcy złotych netto. Chodzi nie tylko o rozbijanie wiat przystankowych, ale też dewastowanie ławek, toalet i koszy przy przystankach oraz niszczenie i malowanie szklanych witryn. Łupem wandali padają także wyświetlacze pokazujące aktualny czas odjazdu autobusów i trolejbusów.
Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie tylko w ubiegłym roku odnotował 356 incydentów. - Z czego 260 zdarzeń dotyczyło zniszczonych wiat - wyjaśnia Justyna Góźdź. I dodaje: - Znaczna część aktów dewastacji to mazanie po przystankach.
Koszty napraw idą w tysiące złotych. Na przykład cena zakupu i wstawienia nowej szyby do wiaty standardowej to kwota ok. 140 zł netto, ale już przy wymianie wiaty trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 7,8 tys. złotych netto.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
