Wciągnęli 24-latka do auta, wywieźli do lasu i pobili. Zatrzymano kolejnego sprawcę

Do zdarzenia doszło pod koniec kwietnia. - Policjanci otrzymali informację, że kilku mężczyzn na jednej z lubelskich ulic siłą wciągnęło 24-latka do samochodu. Zgłoszenie to pochodziło od kolegi porwanego chłopaka, który był świadkiem całego zajścia - relacjonuje Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali sprawców. - Na jednej z ulic funkcjonariusze z drogówki zatrzymali kierowcę opisywanego pojazdu. Z kolei w jednym z banków w ich ręce wpadł po krótkim pościgu 18-latek. Młody mężczyzna znajdował się tam w towarzystwie 24-latka, od którego chciał uzyskać pełnomocnictwo do jego konta - dodaje Kamola.

Jak się okazało, 24-latek został wywieziony przez sprawców do lasu pod Lublinem. Tam mężczyźni siłą chcieli go zmusić do podpisania dokumentów i wydania im pełnomocnictwa do jego konta bankowego. Jednym ze sprawców był 39-latek, pracodawca porwanego mężczyzny. - By młody człowiek nie stracił pracy, przedsiębiorca postawił mu warunek, którym było podpisanie dokumentów dotyczących założenia działalności gospodarczej i otrzymania dotacji. Widząc opór młodego pracownika, przedsiębiorca postanowił siłą zmusić go do dalszej „współpracy” - mówi Kamola.

Jeszcze w dniu zdarzenia 39-latek trafił do aresztu. Następnego dnia w ręce policji trafił też 18-letni mieszkaniec Lublina. Czwórka sprawców trafiła do Prokuratury Lublin-Południe, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Prokuratura przedstawiła im zarzut pozbawienia wolności i wymuszenia rozbójniczego. Dwaj 18-latkowie i 39-latek zostali tymczasowo aresztowani. Wobec 19-latka sąd zastosował dozór policyjny.

W środę policjanci zatrzymali kolejnego mężczyznę powiązanego ze sprawą. To 25-latek z Lublina, który był już wcześniej notowany. - Został zatrzymany w mieszaniu swojej dziewczyny, skąd trafił do policyjnego aresztu. Dziś będzie doprowadzony do prokuratury - informuje Anna Kamola.