Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybieramy Lubliniankę Roku 2009

Ewa Czerwińska
Hanka Brulińska
Hanka Brulińska Małgorzata Genca
Po raz 21. Czytelnicy Kuriera wybiorą Lubliniankę Roku. Kandydatek jest dziesięć. Jak zwykle wybór będzie trudny, bo każda pani na ten tytuł zasługuje. Ale cóż, regulamin jest niewzruszony. Obok prezentujemy sylwetki kandydatek. Kupon, który będziemy publikować w papierowym wydaniu gazety do 27 lutego, trzeba wypełnić i wysłać do redakcji. Głosować można również poprzez SMS (szczegóły w kuponie). Głosowanie potrwa do 2 marca, do godz. 12, a uroczysta gala, na której uhonorujemy Lubliniankę Roku i kandydatki, odbędzie się 7 marca.

Plebiscyt rozpoczęliśmy w 1972 roku. Poczet Lublinianek Roku otworzyła Janina Jarzynowa, wieloletnia szefowa klubu MPiK. Wśród uhonorowanych tytułem pań są też m.in. Maria Urban-Mieszkowska, malarka, Marzena Pieńkosz-Sapieha, organizatorka Banku Żywności, dr hab. Elżbieta Starosławska, szefowa Lubelskiego Centrum Onkologii. W ubiegłym roku plebiscyt wygrała Jadwiga Piotrowicz, nauczycielka młodych piekarzy, kucharzy i cukierników.

I w tym roku dziesiątka kandydatek prezentuje się imponująco. Złote panie to kobiety aktywne zawodowo. Są wśród nich: nauczycielka, dyrektor szkoły, pedagog, bankowiec, profesor medycyny, impresario, malarka, przewodniczka, wolontariuszka, aktorka. Potrafią pogodzić karierę zawodową z życiem prywatnym: świetnie sobie radzą jako panie domu, żony i matki.

Oto kandydatki:

*Hanka Brulińska
Aktorkę Annę Brulińską Lublin zna jako Hankę. Przyjechała tutaj w 2005 roku. To niedawno. Ale gra w większości spektakli Teatru im. Julisza Osterwy. Ma za sobą role filmowe i serialowe. Twierdzi, że w Lublinie odnalazła dobrą atmosferę i dobrych ludzi.
Hanka Brulińska pochodzi z Elbląga. Skończyła studia na wydziale aktorskim we wrocławskiej PWST. W czasie studiów zagrała w filmie Przemysława Młynarczyka "18" i w "Ostatniej stacji" w reżyserii Tomasza Piechury. Pojawiała się również w popularnych serialach, np. "M. jak Miłość" czy "Kryminalnych". Jednak od początku była przekonana, że przyszłość chciałaby związać z teatrem.
Na lubelskiej scenie zadebiutowała rolą Julii w "Romeo i Julii" Szekspira. - Pierwszy raz przyjechałam do Teatru Osterwy na trzecim roku studiów. Był jeszcze przed remontem i nie prezentował się najlepiej. Ale coś w tym miejscu mnie urzekło.
Hanka Brulińska mocno zapadła publiczności w pamięć za śmiałą rolę powabnej Adeli w "Nocy wielkiego sezonu" według Brunona Schulza.

*Marta Denys
Mało kto zna dzieje Lublina tak dobrze jak Marta Denys, która już od ponad 40 lat oprowadza turystów po naszym mieście. W swoim życiu imała się różnych zajęć, ale właśnie przewodnictwo sprawia jej najwięcej satysfakcji. Dlatego od lat czyni to z wielką pasją.
- Zawsze marzyłam o tym, żeby pracować w przestrzeni, z ludźmi i dla ludzi, a przy tym jeszcze odkrywać świat - przyznaje pani Marta.
Z tej ciekawości świata zrodziła się właśnie miłość do Lublina, jego historii i do wypraw krajoznawczych. To, czego nie zdążyła dopowiedzieć podczas spotkań z ludźmi, zaczęła przelewać na papier. Tak powstały jej pierwsze reportaże historyczne, drukowane w prasie lokalnej, ogólnopolskiej i polonijnej. Przewodniki po Lublinie jej autorstwa to niezwykła wędrówka po najpiękniejszych zakątkach miasta z uwzględnieniem popularnych i mniej znanych legend związanych z Kozim Grodem. - Gdybym mogła na nowo zdecydować, co mam robić w życiu, z pewnością wybrałabym to samo - bez wahania mówi Marta Denys.

*Regina Jakubowicz

Jest emerytką i najaktywniejszą wolontariuszką Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie. W ubiegłym roku przy łóżku ciężko chorych ludzi spędziła setki godzin. - Na emeryturze człowiek ma dużo wolnego czasu, nie powinien go marnotrawić, tylko dobrze wykorzystać - stwierdza pani Regina. Gdy kończył się okres pracy zawodowej, nie bała się przejścia na emeryturę. Wiedziała, że znajdzie sobie nowe zajęcie. Nie sądziła jednak, że zostanie wolontariuszką. - Ludzie nie rozmawiają ze sobą o smutnych sprawach, o cierpieniu, umieraniu. To nieatrakcyjny temat. Mało więc wiedzą o hospicjum. Ja też trafiłam do Dobrego Samarytanina przypadkiem - opowiada pani Regina. Cztery lata temu na wolontariat namówiła ją koleżanka. Pani Regina ukończyła specjalny kurs i od tego czasu towarzyszy chorym. Karmi ich, słucha zwierzeń, czyta książki, trzyma za rękę. Gdy ktoś prosi, modli się z nim. - Dzięki takim ludziom jak Regina, nikt nie odchodzi z tego świata w zapomnieniu. To są nasze anioły - mówią o wolontariuszach pracownicy Dobrego Samarytanina.

*Bożena Leszczyńska-Gorzelak
Profesor medycyny, ginekolog, położnik. Od 13 lat pełni funkcję zastępcy szefa Kliniki Położnictwa i Perinatologii w Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie. - Ma niesamowitą wiedzę i potrafi poradzić sobie z najtrudniejszymi przypadkami - mówią o niej z podziwem koledzy z kliniki. Pani Profesor uchodzi za specjalistkę od wyjątkowo trudnych powikłań w przebiegu ciąży: cukrzycy, nadciśnienia, ciężkich zakażeń. Nikt nie zliczył, ile dzieci z zagrożonych ciąż przyszło na świat dzięki jej interwencji. Jest współautorem wprowadzenia na Lubelszczyźnie trójstopniowego systemu opieki perinatalnej, który obniżył umieralność okołoporodową noworodków. Profesor była też inicjatorką po- wstania w Lublinie specjalistycznego ośrodka dla ciężarnych z cukrzycą i zorganizowania poradni kardiologicznej dla kobiet w ciąży. Prof. Leszczyńska- Gorzelak pracuje nie tylko przy łóżku chorego. Ma imponujący dorobek naukowy (385 publikacji), szkoli nowe kadry. Pod jej kierunkiem 25 lekarzy uzyskało specjalizację, jest promotorem 10 rozpraw doktorskich i opiekunem naukowym jednej rozprawy habilitacyjnej.

*Barbara Luszawska

Pochodząca z Rejowca Barbara Luszawska nie poszła w ślady ojca i zamiast tak jak on składać stare motocykle, postanowiła animować lubelską kulturę. Przyznaje, że sama nie wie dlaczego, bo w rodzinie Luszawskich takich tradycji nie ma. Nie została też sportsmenką, chociaż jej młodzieńczą pasją była jazda na łyżwach i piłka ręczna. Przygodę z kulturą zaczęła na studiach (pedagogika kulturalno-oświatowa na UMCS), potem przyszła pora na pracę w Lubelskim Domu Kultury, gdzie m.in. opiekowała się szkolnymi grupami teatralny-mi. W latach 90. zapraszała do Lublina znane wtedy zaledwie garstce zespoły muzyczne, jak choćby Raz Dwa Trzy. Jak mówi, tamten okres był "orką na ugorze". Teraz - już jako pracownik Centrum Kultury - opiekuje się "ukochanym dzieckiem": festiwalem jazzowym Lublin Jazz Festival. LJF to dopiero dwuletnia, ale już renomowana impreza. Skąd wzięło się jej zainteresowanie jazzem (nie wiedzieć dlaczego to wciąż domena mężczyzn), też nie jest pewna. Pewne jest to, że Barbara Luszawska jest jedną z niewielu kobiet w kraju, które w tej branży odnoszą sukcesy.

*Anna Nawrot
Dzieje Galerii Białej są ściśle powiązane z osobą jej szefowej - Anną Nawrot-Gryka. Poświęciła temu miejscu 25 lat. W tym czasie placówka odniosła wiele sukcesów. Ostatnio tygodnik "Polityka" zaliczył Białą do najlepszych galerii w Polsce.
W 2008 roku Anna Nawrot--Gryka została laureatką Nagrody Artystycznej Miasta Lublin za działalność artystyczną i wypracowanie unikatowego profilu galerii. Na Narutowicza 32 (przed przeprowadzką Centrum Kultury przy Peowiaków 12) w swobodny dialog wchodzą sztuka młoda i ta dojrzalsza. Galeria Biała od lat jest sejsmografem tego, co w rzeczywistości artystycznej piszczy. Każdy wernisaż przyciąga tłumy odwiedzających. O początku Białej Annie Nawrot pomagał mąż, Jan Gryka.
Anna Nawrot-Gryka pochodzi z Jarosławia. W 1983 roku obroniła dyplom z malarstwa na UMCS. Kojarzona jest m.in. z misternymi krawacianymi konstrukcjami. Ma siostrę bliźniaczkę, także artystkę - Irenę.
- Świętuję w tym roku same piękne cyfry - śmieje się Anna Nawrot-Gryka. - Mam pięćdziesiąt lat, a galeria dwadzieścia pięć. Moja córka ma lat dwadzieścia, a syn piętnaście.

*Eliza Nowikowska
Od 1994 r. jest dyrektorem Społecznej Szkoły Podstawowej im. S.F. Klonowica. Kiedy zaczynała pracę w placówce, szkolnictwo niepubliczne w Polsce raczkowało. Również szkoła, której została dyrektorem, musiała dopiero walczyć o pozycję na lubelskim rynku edukacyjnym. Dziś Szkoły Społeczne im. S.F. Klonowica (po reformie edukacji z 1999 r. stowarzyszenie prowadzące podstawówkę otworzyło również gimnazjum) to uznana marka, nie tylko w Lublinie. Jej uczniowie osiąga-ją najwyższe rezultaty na egzaminach gimnazjalnych i sprawdzianie szóstoklasisty, konkursach przedmiotowych, aktywnie uczestniczą w różnego rodzaju akcjach społecznych. Nowikowska jest absolwentem filologii rosyjskiej na UMCS. Była m.in. nauczycielem w SP nr 10 i III LO w Lublinie. Pracowała również na lubelskich uczelniach. Chciała pisać doktorat poświęcony filozoficznym nurtom w twórczości Fiodora Dostojewskiego. Tamte zainteresowania zastąpiła pasja nauczycielska. Dyrektorka "Klonowica" aktywnie działa w Krajowym Forum Oświaty Niepublicznej, w listopadzie ubiegłego roku została uhonorowana Medalem KEN.

*Honorata Pukos
Honorata Pukos od 1991 roku jest dyrektorem Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Tadeusza Szeligowskiego w Lublinie. Czterdzieści lat temu przyjechała na studia do Lublina ze Skarżyska-Kamiennej w województwie świętokrzyskim. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że los zwiąże ją z Kozim Grodem na stałe. To już czwarta jej kadencja na stanowisku dyrektora. Czas naznaczony walką o prestiżową pozycję dla szkoły z kilkudziesięcioletnią tradycją się opłacił. Zaczynała pracę w momencie, kiedy placówce groziła likwidacja. Właściciel budynku przy Krakowskim Przedmieściu 55 po długich przepychankach sądowych wymówił szkole lokal. Dzięki staraniom pani dyrektor udało się przenieść szkołę do budynku przy ul. Gospodarczej 26. Tam muzycy znaleźli przystań na kolejne 15 lat. Uczniów jednak przybywało i w szkole robiło się ciasno. Dyrektor przekonała władze miasta, że utalentowana młodzież, aby móc rozwinąć skrzydła, powinna mieć lepsze warunki do pracy. Wybór padł na budynek przy ul. Narutowicza 32a, gdzie placówka przeniosła się w 2008 roku. Na co dzień Honorata Pukos uczy gry na skrzypcach. Jej uczniowie podkreślają, że jest osobą ciepłą i budzącą zaufanie.

*Marzenna Urszula Sendecka
Od lat pnie się po szczeblach kariery i osiąga szczyty. Marzenna Urszula Sendecka jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych osobowości w Lublinie, jeśli chodzi o kierowanie firmą i ludźmi. Jako dyrektorka Centrum Regionu Wschód Banku BGŻ S.A. spełnia się zawodowo i pokazuje, że szefowanie wielkimi spółkami jest nie tylko domeną mężczyzn.
Pani Marzenna z bankowością związana jest już od ponad 15 lat. Jej życie mogło się potoczyć zupełnie inaczej, bo ukończyła między innymi prawo oraz aplikację sądową i radcowską. Swoją przyszłość związała jednak z bankami. Ostatnio aktywnie uczestniczyła w projektach wdrażanych przez BGŻ, związanych ze zmianą wizerunku organizacji, jakości i sposobu sprzedaży.
Działalność zawodowa nie przysłania jej jednak całego świata. Poza pracą zawodową ma przecież rodzinę, w tym dwie dorosłe córki. - Moim największym osiągnięciem jest to, że udało mi się pogodzić sukcesy zawodowe z prowadzeniem domu. Cieszę się, że mogę mieć jednocześnie satysfakcjonującą pracę i szczęśliwą rodzinę - kwituje Sendecka.

*Joanna Wójtowicz
Uczy polskiego w gimnazjum, prowadzi zajęcia ze studentami, pisze doktorat o literaturze fantasy w szkolnych podręcznikach i koordynuje pracę 100 wolontariuszy Stowarzyszenia "Wiosna". Do Lublina przyjechała 15 lat temu z Przemyśla. Po ukończeniu filologii polskiej na KUL rozpoczęła pracę w SP nr 9. Kiedy szkoła zakończyła działalność, przeniosła się do Gimnazjum im. św. St. Kostki. Biskupiakowi jest wierna do dziś. Trzy lata temu zaczęła studia doktoranckie na swojej macierzystej uczelni. W tym samym czasie zaczęła się jej przygoda z "Wiosną".
- Moim zadaniem było uruchomienie w Lublinie Akademii Przyszłości (to jeden z programów stowarzyszenia) - tłumaczy. - Na początku startowaliśmy z 30 wolontariuszami, dziś jest ich setka, wkrótce będzie ponad 130. Współpracujemy z 5 placówkami oświatowymi. Program polega na tym, że każdy z wolontariusz obejmuje opieką jednego ucznia wskazanego przez szkołę. Spotyka się z nim raz w tygodniu, pomaga odrobić lekcje. Po części pełni rolę korepetytora, po części opiekuna. Prywatnie pani Joanna jest miłośniczką literatury, muzyki i żeglowania.

Kandydatki można zobaczyć w zakładce "Zdjęcia"

Najwspanialsze z tamtych lat

1972 - Janina Jarzyna
1973 - Helena Mysakowska
1974 - Krystyna Nyrka
1975 - MariaWysokińska
1976 - Krystyna Gruza
1977 - Elżbieta Spoz-Nejman
1978 - Teresa Szlachta
1979 - Irena Szychowa
1985 - Barbara Słoboda
1986 - Maria Urban-Mieszkowska
1987 - Eugenia Zaleska
1988 - Zofia Prajsnar
1989 - Irena Kasperska-Dwórniak
2002 - Wanda Skrzypczak
2003 - Barbara Bogdańska
2004 - Marzena Pieńkosz-Sapieha
2005 - Halina Kusa
2006 - Zofia Ciuruś
2007 - Elżbieta Starosławska
2008 - Jadwiga Piotrowicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski