Z kontroli NIK w PKS wynika, że spółka od września 2008 r. do kwietnia 2009 r. wykonywała przewozy pasażerskie na 16 trasach, na które nie miała wymaganych pozwoleń. Mimo to dostawała z Urzędu Marszałkowskiego pieniądze na refundację kosztów biletów ulgowych. Zdaniem izby - nie powinna ich otrzymywać.
Dlaczego autobusy jeździły bez zezwoleń? - Spółka powstała po połączeniu pięciu PKS-ów. Musieliśmy uzyskać nowe pozwolenia na obsługę tras. Większość wniosków długo czekała na rozpatrzenie przez Urząd Marszałkowski więc, ze względu na dobro pasażerów, realizowaliśmy kursy mimo braku pozwolenia. Na tej sytuacji zaważyły też inne problemy proceduralne - tłumaczy Andrzej Górny, wiceprezes PKS Wschód.
Spółka oddała już marszałkowi 79 tys. zł. - Poprosiliśmy o rozłożenie pozostałej kwoty na raty - dodaje Górny. - Prawdopodobnie przychylimy się do tego wniosku - mówi marszałek Krzysztof Grabczuk.
NIK stwierdziła też, że PKS z opóźnieniem opłacało m.in. składki ZUS i podatki. W efekcie w 2009 r. spółka musiała zapłacić odsetki - 59 tys. zł.
Kontrolerzy pozytywnie ocenili natomiast m.in. fakt, że spółka sprzedaje lub dzierżawi nieruchomości, które są jej zbędne. Pochwalono także zakup nowych autobusów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?