Chodzi o sprawę, którą jako pierwsi opisaliśmy w ubiegły piątek. Początkowo Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej chciał sprawę załatwić polubownie. Po naszym piątkowym artykule zadecydowano jednak, że wobec prof. Jedynak zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne. W poniedziałek wykładowczyni zapowiedziała studentom, że idzie na zwolnienie chorobowe i nie będzie prowadziła zajęć do 26 października.
Środowa decyzja rektora oznacza, że prof. Barbara Jedynak nie będzie prowadziła zajęć w Instytucie Kulturoznawstwa. Rzecznik dyscyplinarny UMCS prof. Krzysztof Amielańczyk na wniosek rektora uczelni wszczął procedurę wyjaśniającą incydent, co z kolei otworzyło furtkę rektorowi uczelni, który mógł zawiesić prof. Jedynak w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego.
- Takie zawieszenie może zgodnie z ustawą trwać do 6 miesięcy. W tym czasie władze uniwersytetu będą starały się wyjaśnić sprawę - wyjaśnia Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka UMCS. - Prof. Barbara Jedynak jest od poniedziałku na zwolnieniu lekarskim. Informacja o zawieszeniu zostanie jej wysłana pocztą. Gdyby pani profesor odmówiła odbioru trzykrotnie, za trzecim razem - zgodnie z ustawą - doręczenie będzie uznawane za skutecznie - mówi Mieczkowska-Czerniak.
W tej chwili nie wiadomo, kto poprowadzi zajęcia ze studentami prof. Jedynak. - Na pewno zostanie wyznaczone zastępstwo - dodaje rzeczniczka.
Przypomnijmy. Awantura na uczelni wybuchła w ubiegły poniedziałek. Według relacji studentów prof. Jedynak, która zajmuje się historią literatury i kultury, miała skierować obraźliwe słowa do dr Marzeny Zawanowskiej, która prowadzi zajęcia z judaistyki.
Profesorka nie szczędziła ostrych słów także pod adresem wykładanych przez doktor Zawanowską przedmiotów. - Pytała "jak można uczyć kultury żydowskiej w Polsce?" - relacjonowali nam studenci obu wykładowczyń. Po tym incydencie studenci judaistyki, którzy przyglądali się zajściu, złożyli skargę do dziekana Wydziału Humanistycznego.
W ostatni poniedziałek profesor Jedynak oznajmiła studentom, że podejrzewanie o antysemityzm, o czym piszą media, jest wykreowane. Zaprzeczała też jakoby cała sytuacja miała miejsce. Stwierdziła jednak, że jej studentom należą się wyjaśnienia. - Trzykrotnie powtórzyła "Dementi, dementi, dementi" i dodała, że nic więcej w tej sprawie nie powie - mówili nam studenci.
Czytaj także:
* Użytkownicy Facebooka przeciwko ksenofobii prof. Jedynak
* Afera na UMCS: Prof. Jedynak idzie na chorobowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?