Na początku marca tego roku pisaliśmy, że "Modrzewiowy dworek w Kraśniku odżyje". Jednak od tego czasu minęło już 8 miesięcy, a sprawy utknęły na etapie projektowym. Magdalena Czelej już wydała pokaźne sumy na przeprowadzenie badań archeologicznych i przygotowanie wstępnego projektu. To nie wszystko, właścicielka XVI-wiecznego dworku zmaga się z przepisami. Aktualnie konserwator zabytków wymaga zabezpieczenia obiektu, który jest w 93 procentach zniszczony.
- Zgodnie z ustawą o opiece nad zabytkami jesteśmy zobligowani do tego, żeby kontrolować zabytki. Skontrolowaliśmy też dworek modrzewiowy - potwierdza Dariusz Kopciowski, główny specjalista Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Kilka miesięcy temu wydaliśmy nakaz zabezpieczenia obiektu, ponieważ jest w złym stanie. Prowadzimy postępowanie egzekucyjne z uwagi na to, że właścicielka nie wykonała prac zabezpieczających.
Problem w tym, że żadna ekipa budowlana nie chce podjąć ryzyka. - Mam opinię firmy budowlanej, że wejście na dach jest śmiertelnie ryzykowne. Uważam, że kara nałożona przez konserwatora zabytków jest niesłuszna, a ja cały czas inwestuję w ten obiekt - mówi Magdalena Czelej.
Właścicielka przedłożyła u konserwatora koncepcję remontu dworku i program prac konserwatorskich.
- Część rozwiązań zaakceptowaliśmy i zwróciliśmy uwagę, że pewne rzeczy trzeba przeprojektować - informuje Dariusz Kopciowski. - Mam nadzieję, że ta koncepcja przybierze formę projektu budowlanego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?