- Współczesne pielęgniarki to osoby bardzo dobrze wykształcone, wiele posiada tytuł doktora, to wybitne specjalistki. Dzięki nowym uprawnieniem, mogłyby odciążyć lekarzy - uważa Andrzej Tytuła, przewodniczący Samorządu Pielęgniarek i Położnych w Lublinie. I dodaje: - Mówimy o grupie pacjentów, która cierpi na schorzenia przewlekłe. O chorych, będących pod opieką specjalistów, którzy godzinami czekają w przychodniach tylko po receptę.
- Nie chcemy wchodzić w kompetencje lekarzy, przejmować ich obowiązków i odbierać pacjentów. Chcemy tylko pomóc. Wiele z nas to specjalistki w konkretnych dziedzinach. Jesteśmy na to gotowe - dodaje Maria Olszak-Winiarska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Lubelszczyźnie.
Innego zdania są lekarze. - Jestem przeciwna. Nie widzę potrzeby "przerzucania się" obowiązkami. Niech każdy robi swoje - uważa Teresa Dobrzańska-Pielichowska, przewodnicząca Lubelskiego Związku lekarzy Rodzinnych i Pracodawców.
- Podchodzę do tego pomysłu sceptycznie. Regularne konsultacje lekarskie są podstawą skutecznego leczenia. Wypisanie recepty to nie tylko robota papierkowa. Trzeba zebrać wywiad. Każdy pacjent jest inny. To nie takie proste - argumentuje dr Małgorzata Przytuła-Piłat, ginekolog-położnik.
Uprawnienia polskich pielęgniarek niedługo i tak mogą się poszerzyć. Urzędnicy w Ministerstwie Zdrowia pracują nad rozporządzeniem, które przyzna im prawo do wypisywania recept na tzw. pomoce lecznicze, m.in. cewniki i pieluchomajtki.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
