- Chorują głównie niemowlęta i przedszkolaki. Trafiają do nas zwykle z wysoką temperaturą . Męczy je kaszel i duszności - mówi Anna Paduch-Klamut, ordynator "pediatrii". - Nasz oddział ma 40 łóżek, hospitalizujemy już ponad 35 chorych dzieci. Jak tak dalej pójdzie lada dzień będziemy mieć komplet - dodaje.
Większość małych pacjentów męczy groźne zapalenie płuc, oskrzeli i krtani. Inne zmagają się z infekcjami grypopodobnymi. - Od półtora miesiąca jeździmy z córeczką po lekarzach. Co chwilę łapie ją gorączka - opowiada pani Ewa z lublina, mama maleńkiej Gabrysi. Dziewczynka leży w izolatce. - Cierpi na brak odporności, a dookoła jest mnóstwo kaszlących maluchów - przyznaje pani Ewa, która nie opuszcza córeczki na krok.
- Z mamą przy boku dzieci są spokojniejsze i szybciej zdrowieją - tłumaczy Anna Paduch-Klamut. I dodaje, że codziennie kilkoro rodziców przywozi na al. Kraśnicką swoje maluchy z objawami infekcji dróg oddechowych. - Więcej kaszlących i gorączkujących maluchów trafia też do szpitalnej przychodni. Wszystkiemu winna jesienna pogoda - tłumaczy.
Lekarze uczulają: Jeśli kilkumiesięczny niemowlak zacznie kichać i prychać, należy natychmiast zgłosić się z nim do szpitala. Zapalenie płuc czy oskrzeli może być dla takich maluchów naprawdę groźne. - Leczenie niemowląt i kilkuletnich dzieci jest naprawdę trudne, bo takie maluchy nie powiedzą, co je boli. Terapia wymaga dużej współpracy personelu medycznego, takiego pacjenta trzeba bardzo uważnie obserwować - mówi ordynator "pediatrii".
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?