- Rozpoczęła się realizacja koncepcji Obrony Terytorialnej w Polsce - informuje Bartłomiej Misiewicz, rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej. Dokument w ubiegłym tygodniu podpisał minister Antoni Macierewicz. Zakłada on, że w każdym województwie po-wstanie minimum jedna brygada. Pierwsze trzy, w tym jedna w Lublinie, zaczną działać już na przełomie 2016 i 2017 r.
- To będzie nowa, piąta w kraju, formacja obronna. Składać się będzie z 17 brygad, po jednej w każdym województwie, jednak dwie powstaną na Mazowszu, które jest największym województwem. Każda brygada ma liczyć 1,5 - 2,5 tysiąca żołnierzy - wyjaśnia Artur Soboń, poseł PiS ze Świdnika.
Na poziomie powiatu mają powstawać kompanie.
- W kompaniach powiatowych nowi żołnierze mają się szkolić pod okiem zawodowych średnio 30 dni w roku - precyzuje Soboń.
Kompania działająca w powiecie ma liczyć ok. 100 osób. To znaczy, że na Lubelszczyźnie może funkcjonować nawet 2400 nowych żołnierzy. W całym kraju ma być to nawet 35 - 38 tysięcy żołnierzy. Natomiast na wypadek wojny jednostki Obrony Terytorialnej mają liczyć łącznie 46 tys. osób.
Obrona Terytorialna w czasie pokoju ma się składać z kilkunastu tysięcy żołnierzy zawodowych. Pozostali mają być rekrutowani z organizacji paramilitarnych.
- Jednak będą mogły się zgłaszać także osoby indywidualne - precyzuje Soboń.
Według posła PiS, nowa formacja ma być uzupełnieniem armii zawodowej. - Trzy czwarte naszych wyszkolonych żołnierzy stacjonuje na zachodzie i południu kraju. Nasza część państwa, w tym Lubelszczyzna, jest praktycznie bezbronna. Dlatego pierwsze trzy brygady powstaną właśnie w województwach podkarpackim, podlaskim i lubelskim. Brygada w Lublinie ma zacząć działanie na przełomie 2016 i 2017 roku - wyjaśnia poseł PiS.
Obrona Terytorialna będzie wyposażona w broń palną. Wstępne koncepcje zapowia-dały, że będzie ona przechowywana na posterunkach policji. - Na razie jednak policja nie jest na to przygotowana. Trzeba by zmienić najpierw prawo - tłumaczy poseł PiS. Sprawa przechowywania broni nie jest jeszcze przesądzona. - Na pewno broń będzie dostępna w jednostkach wojska. Nie ma bowiem możliwości, żeby członkowie Obrony Terytorialnej posiadali broń w prywatnych mieszkaniach - dodaje Soboń.
Pomysł utworzenia OT został pozytywnie przyjęty przez lubelskich polityków.
- Jestem szczęśliwy, że w sytuacji, gdy kraj leży w ciężkim geopolitycznie miejscu, a nasza armia jest bardzo mała, postanowiono stworzyć nową formację wojskową - podkreśla Zbigniew Wojciechowski, prawicowy polityk z Lublina i członek Związku Piłsudczyków. - Musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Przecież jeśli będziemy słabi, nikt nie będzie się z nami liczył - dodaje Wojciechowski.
Także wśród politycznej opozycji trudno szukać głosów sprzeciwu. - Istnieje zapotrzebowanie młodych ludzi na udział w formacjach paramilitarnych. Widoczne to jest już na etapie zabaw w dzieciństwie. Warto wykorzystać tę chęć młodych do obrony. Ale raczej nie do regularnej walki. Myślę, że Obrona Terytorialna będzie przydatna do ochrony miejscowej ludności i uspokajania negatywnych nastrojów - argumentuje Jan Łopata, poseł PSL.
Nieco bardziej sceptycznie do sprawy podchodzi Wojciech Wilk, poseł PO. - Naszym zdaniem Obrona Terytorialna powinna działać w obrębie sił zbrojnych. Działanie poszczególnych formacji na szczeblach województwa i powiatu może sprawić rozproszenie sił. Tego się właśnie obawiamy - mówi Wilk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?